poniedziałek, 9 grudnia 2019

Przepis na czapkę

Czapki mnie trochę opanowały, bo staram się ostatnio różne takie zalegające resztki wyrobić. Też tak macie? Tu troszkę, tam też i zbiera się. Wyrzucić? Nie wyrzucę absolutnie, bo przyda się na pewno. I tak niektóre resztki po swetrach czy chustach leżą i leżą.
Jak wiecie lub nie, zanim coś do sklepu wrzucę, to najpierw staram się przetestować sama, żeby wiedzieć, o czym mówię lub piszę. W związku z tym jeszcze wczesną jesienią zrobiłam skarpetki z włóczki Opal Style. Takie najzwyklejsze, robione od palców, z piętą robioną rzędami skróconymi. Jeśli nie wiecie jak się je robi, to polecam moje filmy na youtube - palce TU KLIK, pięta TU KLIK.

Skarpety przetestowałam w warunkach górskich, to znaczy nosiłam je do górskich butów podczas wycieczek. Wiadomo - stopa się poci, trze o buty. I przeszły test znakomicie. Prałam już kilka razy i wyglądają bardzo dobrze. Podobnie było z tymi z włóczki Sock Avelya. Świetne są też Trekkingi od Zitrona. Fatalnie natomiast zachowały się te z Nord Drops. Włóczkę tę bardzo lubię, ale na pewno nie nadaje się na skarpety. Sfilcowały się wzorcowo. Już niedługo pochwalę się nowymi, kolejnymi skarpetkami :)

Miało być o włóczce Opal i czapce... No więc zostało mi sporo tej włóczki po zrobieniu skarpet. Wcześniej zrobiłam według swojego pomysłu inną czapkę, oczywiście wykorzystując resztki, tym razem Mechity, która mi została po Spectorze KLIK i moherku ze sprutego szala, którego nie lubiłam nie wiadomo dlaczego i nigdy nie pokazałam nikomu.

I pomyślałam, że fajnie to wygląda, więc zrobię kolejną, tym razem robiąc notatki, żeby się z innymi podzielić. I padło właśnie na resztki Opal Style. Sama na czapkę jakoś mało mnie zachęcała, a moherek, szczególnie z jedwabiem prawie zawsze ratuje, więc dołożyłam Brushed Silk w kolorze Piratsort czyli bardzociemnografitowym, pasującym do wszystkich Opal Style. No i jest! Bardzo z niej jestem zadowolona, a jeszcze bardziej z tego, że dzięki notatkom mogę też dać innym wskazówki. Nie będę wcale ukrywać, że chcę zachęcić do zakupu tej włóczki, bo jest tego warta! Jeden motek i macie np. dwa prezenty pod choinkę albo super komplet dla siebie. No chyba, że nie macie moherku i musicie jeszcze moteczek dokupić. No to dwa motki. Macie za to przyjemność robienia na drutach fajnej rzeczy, przyjemność obdarowania kogoś albo jedno i drugie - obdarowując siebie :)


Miałam zrobić jakieś porządne zdjęcia, ale pogoda mnie zniechęciła, a obiecałam przepis na czapkę udostępnić, więc chcę się z obietnicy wywiązać :)

Właśnie robię kolejną, więc na bieżąco będę testować, a i Was o uwagi oczywiście proszę :), bądźcie moimi testerkami! Może zdecyduję się na puszczenie w świat?


Czapka wykonana z włóczki skarpetkowej o długości ok 425 m/100 g – ja użyłam Style Opal połączonej z nitką moheru z jedwabiem Brushed Lace 210m/25g.

Potrzebne są:

Druty – 2 i 2,75
Markery – 8 szt
igła dziewiarska
Niewielki kłębuszek dodatkowej włóczki jeśli zdecydujesz się nabrać oczka sposobem, jaki pokazałam w filmie https://www.youtube.com/watch?v=BVc0TnMb_tE


Skróty:
k – oczko prawe
ktbl – oczko prawe przekręcone
p – oczko lewe
k2tog – 2 oczka prawe przerobione razem na prawo
k3tog – 3 oczka prawe przerobione razem na prawo
sssk – 3 oczka prawe przerobione razem na lewo
s2kp2 – zdejmij dwa oczka na prawy drut bez przerabiania tak jak do przerobienia na prawo, przerób oczko prawe, nałóż dwa nieprzerobione oczka z prawego druta na przerobione właśnie oczko prawe tak, żeby środkowe było na wierzchu
yo - narzut

Na druty r. 2 nabierz 126 oczek dowolnym sposobem.

Pamiętaj – jeśli chcesz nabrać oczka jak na rekomendowanym filmie czyli używając dodatkowej nitki, nabierz 63 oczka.

Połącz, żeby robić w okrążeniach uważając, by nie przekręcić robótki. Włóż marker zaznaczając początek okrążeń. Postępuj zgodnie z instrukcją filmu lub po prostu od razu przerób ściągaczem (ktbl, p) 15 rzędów. Staraj się robić ściśle, żeby ściągacz był zwarty.

Zmień druty na 2,75
Zwróć uwagę by zaczynać wzór w taki sposób, aby pierwsze oczko wzoru znajdowało się nad oczkiem prawym wcześniej robionego ściągacza. (Jeśli Twoje okrążenie zaczyna się od oczka lewego, to po prostu przesuń marker i zacznij robić prawidłowo :)

Rz. 1. - k3tog, yo, k, yo, sssk, (p, ktbl)*5, p (można włożyć marker by zaznaczyć sobie sekcję) - powtarzaj do markera.

Rz. 2. - k, yo, k3, yo, k (p, ktbl)*5, p – powtarzaj do markera.
Rz. 3 i 4 - k7, (p, ktbl)*5, p – powtarzaj do markera.

Powtarzaj rzędy 1-4 jeszcze 10 razy lub do długości ok 22 cm licząc od początku robótki.

Następnie zacznij odejmowanie oczek.

Rz. 1 - k3tog, k, sssk, p, ktbl, s2kp2, p, ktbl, p - powtarzaj do markera
EDIT- POPRAWKA!
Rz 1. -  k3tog, k, sssk, (p, ktbl)*2,  s2kp2, (ktbl, p)*2 - powtarzaj do markera


Rz. 2 - k3, p, ktbl, p,  ktbl3, p, ktbl, p - powtarzaj do markera

Rz. 3 - (s2kp2, p, k)*3 p – powtarzaj do markera
EDIT - POPRAWKA!
Rz. 3 - s2kp2, p, ktbl, p, s2kp2, p, ktbl, p – powtarzaj do markera

Rz. 4 – k, p – do markera

Rz. 5 - k2tog  ssk powtarzaj do markera
Rz. 6 - k do markera
Rz. 7 - k2tog do markera
Rz. 8  - k do markera
Rz 9 - k2tog do markera
Rz 10 k

Jeśli chcesz zrobić „antenkę”, to rób dalej, jeśli nie, przetnij nitkę i igłą przeciągnij przez pozostałe oczka. Można przyszyć zamiast antenki pompon, pewnie będzie ładnie :)

Powtarzaj Rz 10 - k do markera – jeśli chcesz „antenkę”

przetnij nitkę i igłą przeciągnij przez pozostałe oczka.

Schowaj nitki i voila! Niech służy dobrze! Będzie mi miło jeśli pochwalisz się swoją czapką :)

Proszę zostaw po sobie ślad, żebym wiedziała, że pisanie takich wzorów ma sens!

środa, 27 listopada 2019

Na bogato czyli Jaipur

Kolejna czapka to zupełnie co innego, niż w poprzednim poście :) Tym razem już nie tak prosto, skupić się trzeba, więc to nie jest telewizyjna robótka. Ale efekt wart zachodu! Tym bardziej mi było przyjemnie ją robić, że to projekt mojej bardzo dobrej koleżanki, Dorotki czyli Knitolog.


Wykorzystałam dokładnie całą włóczkę, jaka mi została po zrobieniu Love Note! Bardzo się cieszę, bo nie lubię, jak mi się resztki włóczki plączą po całym domu. Oj mam tych resztek sporo i teraz dzielnie je wykorzystuję na mniejsze robótki właśnie takie jak czapka. Dodam, że na pierwszym zdjęciu kolor najwierniejszy!




Dane techniczne:
Wzór Jaipur Hat dostępny na Ravelry KLIK, robiłam rozmiar M, bo chciałam, żeby większa była, nie lubię małych czapek.
Włóczka - merino singiel, niedługo dostępna w moim sklepie połączona z Brushed Lace w kolorze 3004 KLIK, czyli w dwie nitki razem robiłam :) EDIT Włóczka już, albo jeszcze w sklepie jest KLIK

Nawiasem mówiąc, to są, a raczej były takie perfumy firmy Boucheron - Jaipur Saphir, które po prostu uwielbiałam. Niestety przestano je już produkować, a ja mam jeszcze troszkę i używam na bardzo specjalne okazje. Perfumy to też coś, co uwielbiam...

niedziela, 24 listopada 2019

Czapka z bouclé

Mam dużo czapek, ale ponieważ bardzo lubię je nosić, a także robić, to... zrobiłam kolejne. I teraz będę je sumiennie pokazywać. I nie są to moje ostatnie - o nie!

Dzisiaj na spacerze udało mi się sfotografować aż trzy! W jednej wyszłam z domu, a w całkiem innej wróciłam. Cóż, kobieta zmienną jest. Bardzo mi zależało, żeby pokazać Wam czapkę zrobioną z włóczki dostępnej w moim sklepie, a którą jestem oczarowana. 


A jest nią mohair boucle. Powiem tak - nie jestem fanką włóczek bouclé, bo mi się jakoś źle kojarzyły. W pierwszym moim zamówieniu z Mohair by Canard nie było tej włóczki, bo o niej jakoś nie myślałam. Ale otrzymałam jedną sztukę w prezencie. Wiedzieli co robią :) Oczywiście ją zamówiłam i szczerze polecam! Z jednego motka zrobiłam dwie takie same, jak widać nie małe czapki (jedna będzie prezentem dla kogoś) i jeszcze mi całkiem sporo zostało. Oznacza to, że z jednego motka można zrobić czapkę i niewielki komin. Jest więc wydajna. Jest jednak przede wszystkim miękka, a czapkę na drutach w rozmiarze 5 lub 6 (oczywiście znowu nie pamiętam!) zrobiłam mimochodem w jeden wieczór. Myślę, że to świetna opcja jeśli chcecie zrobić na przykład coś w prezencie gwiazdkowym :)




Kolor, z którego robiłam to 1025, ciemna butelkowa zieleń KLIK Nabrałam 60 oczek. Chyba... Później zrobiłam kilka rzędów ściągacza 1x1, dalej same prawe do wysokości ok 23 cm, podzieliłam robótkę na 4 części, włożyłam markery i zamykałam w każdym rzędzie dwa oczka przed markerem (ssk - dwa razem na lewo), przełożyłam marker, oczko prawe, zamknęłam dwa oczka (k2tog - dwa razem na prawo). Jak miałam już mało oczek i było mi niewygodnie, to przeciągnęłam przez oczka nitkę i już. Noszę z przyjemnością! 


Polecam, a jeśli zrobicie sobie taką, to proszę oznaczcie na instagramie #sklepmakunki, będzie mi miło, no i zobaczę Wasze prace!

I jeszcze zdjęcia z mojego kochanego lasu! Ciepło dzisiaj było dość i choć późno się wybraliśmy, to jeszcze odrobinę słońca złapałam. A las jest piękny zawsze, za każdym razem się nim zachwycam.



wtorek, 19 listopada 2019

Love Note by Makunka :)

Do pensjonatu poza "normalnymi" gośćmi od czasu do czasu przyjeżdżają także bratnie dusze, znaczy się dziewiarki. Trochę ich już u mnie było, jedne na dłużej, inne na krócej. Nie mam tu na myśli oczywiście spotkań, których na razie było niewiele, bo raptem trzy i mam niedosyt. Ale nie o  tym mam teraz pisać :) Otóż jak przyjeżdżają dziewiarki, to oczywiście o włóczkach się rozmawia, robi się razem na drutach, inspiruje wzajemnie i uczy się zazwyczaj jedna od drugiej czegoś nowego. I ja to uwielbiam! 
Na początku jesieni była u mnie Magda z mężem, a w weekend przyjechała jeszcze inna Magda z rodzinką i tak wieczorem sobie siedziałyśmy i trajkotałyśmy, a tu nagle ta druga Magda przyniosła sweter. Prawdę mówiąc jak już sweter według tego wzoru nie raz widziałam, ale jakoś mnie nie uwiódł. Ale jak to w życiu bywa, na uwiedzenie też musi być czas odpowiedni i to był właśnie ten moment. Magda swoją wersję zrobiła z połączenia Mechity i moherku z jedwabiem - efekt był taki, że mi mowę na chwilę odjęło (a to coś znaczy!), po czym ochoczo rzuciłyśmy się we trzy do mojego magazynku, żeby dobierać i mieszać kolory. Okazało się to ponad moje siły, bo możliwości jest wiele i dają zupełnie różne efekty, a jeden piękniejszy od drugiego. 

Ostatecznie zrobiłam swoją wersję Love Note z farbowanej przeze mnie włóczki merino typu singiel, którą lada moment można będzie kupić w moim sklepie, a może kiedy to czytacie, to już tam jest :)  EDIT - Jest KLIK !Połączyłam ją z moherkiem z Mohair by Canard, którego kolor mnie urzekał, ale samodzielnie był zupełnie nie mój. W połączeniu zarówno jedna, jak i druga włóczka zyskała nowy wymiar i po prostu mnie zachwycił efekt. Tak, tak, zero skromności! Ale szczera jestem, a nie skromna.

I tak się jeszcze złożyło, że przyjechała kolejny raz, kolejna dziewiarka czyli Wiola, która już raz robiła mi zdjęcia czerwonego swetra i chusty testowanej dla Asji Janeczek. I miałam to szczęście, że akurat też chciała zrobić zdjęcia dla siebie, więc się wdrapałyśmy na Wysoki Kamień, żeby złapać zachodzące słońce. Efekty można zobaczyć nie tylko u mnie, ale także u Wioli, koniecznie zajrzyjcie, bo jest co podziwiać KLIK! Zdjęcia piękne i bardzo za nie dziękuję. 









A jeśli chodzi o sweter, to okazał się być projektem nie tylko niezwykle pobudząjącym wyobraźnię, ale także szybkim w wykonaniu (druty r. 6!) i mało włóczkochłonnym. Trudno uwierzyć, ale na swój zużyłam ok. 1,5 motka mojej farbowanej włóczki, plus trzy i troszkę moherku. Zostało mi tyle jeszcze, że chyba czapka mi wyjdzie. Zdjęcia były robione jeszcze przed praniem i uczciwię mówię, że sweter się sporo wyciągnął - oczywiście z pośpiechu i chęci natychmiastowego zrobienia tego swetra, próbki nie zrobiłam! Musiałam po praniu skrócić jeszcze zarówno korpus, jak i rękawy. Robiłam chyba rozmiar M, a lepiej byłoby S. W oryginalnym opisie sweterek jest krótszy i ma dłuższy od przodu tył modelowany rzędami skróconymi. Ja jednak takiego efektu nie lubię, wolałam taką luźniejszą, ale normalnej długości wersję.

Sweter na karczku ma spore ażurowe dziury, więc trzeba pod niego nosić jakiś topik, żeby nie świecić zbytnio kobiecymi wdziękami, no chyba że ktoś lubi, to oczywiście można. Na zdjęciu mam tylko cielisty biustonosz i też dało radę, nie jest źle.



Zdjęcia robiłyśmy aż do zachodu słońca ze sporym poświęceniem, bo wiał przeokrutny wiatr, który nam nie ułatwiał zadania. Muszę jednak przyznać, że był to wspaniale spędzony czas i ogromna przyjemność! Na kolejnych zdjęciach kolory są tym zachodem już mocno przekłamane, ale podobają mi się i nie zawaham się ich pokazać :)  Nie po to wymarzłam, żeby je w komputerze trzymać!







I na koniec moje ulubione zdjęcia z backstage'u :)




czwartek, 24 października 2019

NUA czyli mój pierwszy test

Miałam ogromną przyjemność testować nowy wzór Asi Janeczek czyli NUA AsjaKnits. Pierwszy raz uczestniczyłam w teście, jakoś się wcześniej nie złożyło. Było miło, łatwo i przyjemnie, bo wzór bardzo dobrze rozpisany i choć po angielsku, to spokojnie dałam radę, bo intuicyjny. Nauczyłam się przy nim dwóch nowych rzeczy, a to zawsze lubię - człowiek się uczy ciągle!

Jak tylko zobaczyłam u Asi na blogu tę chustę, to wiedziałam, że chcę ją mieć! Bardzo lubię chusty, szczególnie takie duże, którymi można się owinąć i świetnie zastąpią sweter. A ta właśnie taka jest!


Dane techniczne: 
Moją wersję zrobiłam z połączenia dwóch nitek czyli Kid Seta firmy Gepard w kolorze 1333 i włóczki Wild&Soft w kolorze 766, które idealnie do siebie pasują. Razem dały mięsistą, ale "lejącą" dzianinę, bo obie mają w sobie jedwab. Obu tych włóczek zużyłam po 4 motki, a robiłam na drutach 4,5.

Wzór NUA znajdziecie na Ravelry TUTAJ KLIK

Bardzo dziękuję Asi za możliwość testowania! Mam nadzieję, że chusta zrobi zasłużoną furorę :)










A za zdjęcia i wspólny czas dziękuję Wioli Bieleckiej!

niedziela, 13 października 2019

Wszystko czerwone

Czytaliście książkę Joanny Chmielewskiej o tytule, jak w tytule :)? Jeśli nie, to polecam! 

Dopadł czerwony kolor i nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem sobie takiego prostego kardiganika. Do wielu rzeczy mi będzie pasował, a przy okazji przetestowałam połączenie dwóch nitek dostępnych w moim sklepie. Wyszło moim zdaniem świetnie. Moher z jedwabiem zyskał na grubości przez dodanie nitki moheru z wełną, a całość mimo zachowania piórkowej lekkości stała się cieplejsza. Chętnie sweter noszę i myślę, że jeszcze wykorzystam to połączenie dwóch nitek. Dzisiaj rano wykorzystałam obecność Wioletty i dzięki jej pomocy w końcu są zdjęcia :) Dziękuję!



Udało mi się kupić pasujące guziczki. Jakoś ostatnio na kardigany mnie wzięło, bo są dla mniej teraz najwygodniejsze. Do niedawna nie robiłam ich prawie wcale!



Sweter jest bardzo prosty, robiony od góry, bez zszywania, a jego jedyną ozdobą (poza kolorem!) jest prosty ażur na dole korpusu i rękawów.


Dane techniczne:
Wzór własny.
Druty - HH 4,5

Kolor bardzo mi się podoba :) Może dlatego mnie tak przyciągnął, że wokół sporo czerwieni?



piątek, 27 września 2019

Jesiennie

Jak w tytule - jesiennie się zrobiło, ale to moja ulubiona pora roku! Każdego dnia jakimś niezwykłym sposobem przybywa barw w lesie. Złote liście pięknie się odbijają na tle zielonych liści. I to mnie w końcu zmusiło, żeby pokazać mój sweter zrobiony jeszcze na początku lata :) Wcześniej był po prostu za ciepły, a teraz w sam raz. A jego kolory - ufarbowane przeze mnie - przypominają mi właśnie taki jesienny krajobraz. 


Włóczka to mieszanka alpaki i wełny, zużyłam zapewne ok 40 dag. Wzór mój i nawet go spisywałam w trakcie robienia, więc kto wie, może się zdyscyplinuję i napiszę o nim coś więcej. Ale nie obiecuję!

Nie rozpisuję się, ale mam nadzieję w końcu pokazać kilka rzeczy, które w ostatnim czasie zrobiłam. Czas mi dosłownie pędzi, a nie mija i naprawdę nie wiem jak to się stało, że ostatni post był tak dawno!

środa, 31 lipca 2019

Piórkowy Elton

Dzień za dniem mija, nawet nie wiem kiedy minęło tyle czasu! Nie odzywam się blogowo, bo wszystkie sprawy zawodowe bardzo mnie pochłaniają. Wielką radość mi sprawia, że wszystko idzie do przodu, nudy nie ma :)

W połowie lipca było drugie spotkanie Pod Modrzewiem, zdjęć niestety brak, bo nie miałam czasu ich robić, zajęta moimi fantastycznymi gośćmi, a Magdy tym razem zabrakło. Ale dla tych, co są ciekawi - było super! Siedziałyśmy do bardzo późnych godzin, aż żal było iść spać! Takie babskie pogaduchy są bardzo, bardzo inspirujące, motywujące i dające wiele pozytywnej energii. W sierpniu nie uda się zorganizować spotkania, bo nie mam wolnego weekendowego terminu, ale myślę, że we wrześniu już tak. Informacje będą na pewno na fejsie.

Wszystkim dziewczynom, które do mnie przyjechały bardzo serdecznie dziękuję! Jesteście wspaniałe! 

Na poprzednie, pierwsze spotkanie Ela z Jeleniej Góry przywiozła prześliczny sweterek. Od razu pomyślałam, że to idealny wzór na wypróbowanie nowych włóczek. I choć zgodnie z oryginalnym wzorem jedna z nitek powinna być dużo grubsza, ja zrobiłam z dwóch cieniutkich. Inspirując i sugerując się sweterkiem Eli postanowiłam robić rozmiar XL. Prawdę mówiąc trochę przesadziłam, chciałam, żeby sweterek był luźny, ale trochę mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo mi się podoba, a przy okazji przekonałam się, jak bardzo jest to wydajna włóczka!



Zdjęcia zrobiłam w pomieszczeniu i na zewnątrz, żeby pokazać tę włóczkę w różnym oświetleniu. Bardzo mi się ten kolor podoba. Teoretycznie to kolor curry, ale prawdę mówiąc dla mnie on ma kolor takiego soku pomarańczowego z kartonu, czyli oczywiście nie ma nic wspólnego ani z prawdziwą pomarańczą, ani z kolorem pomarańczowym:)

Sweter zrobiłam w ekspresowym tempie, jak na taką cieniznę, bo robiłam go tydzień. W każdej wolnej chwili. Po czym czekał na zdjęcia jak widać długo. Cóż, brak czasu i nastroju do zdjęć. Dzisiaj akurat luźny dzień się trafił, więc się udało.


Jak widać chociażby na powyższym zdjęciu sweterek jest naprawdę spory, ale leciuteńki! Wprowadziłam drobną modyfikację oryginalnego wzoru, a mianowicie na ramieniu jest łączony graftingiem, ale powiem szczerze, że jeśli będę robić według tego wzoru jeszcze raz, to zrobię tak, jak projektantka napisała. Szew na ramieniu lepiej by trzymał fason sweterka. Trzeba jednak przyznać, że łączenie ramienia jest prawie niewidoczne.





Dane techniczne:
Wzór: Elton Joji Locatelli do kupienia na Ravelry TUTAJ
Włóczka: Brushed Lace kolor 3034 KLIK - zużyłam 3 motki i Kid Mohair 1 ply kolor 1134 KLIK - zużyłam niecałe dwa motki. Myślę, że gdybym robiła mniejszy, to nawet jeden by może wystarczył.
Druty: HH 2,75

Wykończenia zarówno dołu, góry, jak i listwy guzikowe robiłam łącząc obie nitki, bo pojedyncza była według mnie zbyt wiotka. Włóczki są niezwykle delikatne, pięknie się układają i robienie z nich jest naprawdę przyjemnością! 

Sweter bardzo dobrze wygląda z sukienką, ale nosiłam go także na wieczornym spacerze, bo w górach wieczorem, w lesie jest dość chłodno nawet w te letnie dni. Sprawdził się znakomicie :)




Zdecydowanie przechodzę jakąś "fazę żółtą", bo ten kolor w różnych odmianach przyciąga mój wzrok, jak magnes. Kuszą mnie inne kolory tej włóczki, szczególnie przepiękny kolor koniakowy, ale nie jestem przekonana, czy to "mój" kolor. Ale jak nie spróbuję, to się nie dowiem. Mam jeszcze sporo moherków w moich zapasach, więc może jakieś połączenia zrobię, kto wie. Głowa pełna pomysłów, włóczek nie brakuje, gorzej z czasem!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

alize flower alpaca alpaka Alta moda Alpaca Lana Grossa komin otulacz Aniversario Artesano audiobook Ayatori bamboo fine bambus Batik bawełna bawełna anilux bawełna turkusowy beret biżuteria Boo Knits bouclé Bransoletka Caprice bransoletki z koralików bransoletki z koralików Toho Bretania Brushed Lace Candombe cascade yarns Cereza champagne chevron chiagoo Chorwacja chusta na drutach chusta na szydełku Cleopatra Wrap color affection czapka czapka na drutach Czesław Miłosz delicious delight dodatki na drutach dodatki na szydełku donegal Dream team dreiklang drops Drutozlot druty e-dziewiarka Ella Elton entrelac extra klasse fair island Feng Shui filigran Zitron Filisilk frędzle ginkgo granny square greina Hania Maciejewska himalaya kasmir Impressionist Sky islandzkie swetry lopi Jaipur Hat jedwab bourette jedwab traumseide jedwabny sweter Justyna Lorkowska kardigan Karkonosze kaszmir kelebek bawełna motylek kid seta Gepard Kid Silk kiddy's mohair ISPE kitchener Knit Pro Knitting for Olive kocyk dla dziecka kolczyki kolczyki rivoli Swarovski kolory Koniec świata kot książki lace Lace Lux Lana Grossa Lanesplitter skirt Lang Yarns len letni sweter na drutach loden macooncolor Malabrigo Manos Marte Matisse Blue mechita merino Merino 400 Lace Color merino sweter szary męski sweter mille colori baby mille colori big missoni mohair Mohair by Canard mural Muzyka narzęzia nauka Normandia Noro Ochre organico Out of Darkness Pan tu nie stał panda Pat Metheny patina Persia Pięćdziesiąt twarzy Greya Piosenka o końcu świata piórkowy sweter Playa podróże Pokoje pod Modrzewiem powidła Praga próbka przelicznik jednostek przepisy przędzenie rękawy Rios Riva rivoli rzędy skrócone seidenstrasse shadow wraps skarpetki na drutach sklep Makunki Sock sock Malabrigo soft bamboo Solare Mondial spotkania dziewiarek spódnica na drutach storczyki Storm street chic surf Swarovski sweet dreams sweter na drutach sweter na drutach z mohairu Szal Citron szal estoński szal na drutach Szklarska Poręba Szklarska Poręba Karkonosze sznurek bawełniany sznury szydełkowo-koralikowe szydełko szydełko tunezyjskie Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych techniki Toho triologie Turner tutorial tweed Twins Campolmi Vaa wakacje wełna Wenecja Whales Road Wilno włóczka na szal włóczka ręcznie farbowana wnętrza Wrocław wykończenia zagroda zamówienie Zapach Trzcin ZickZack zitron

Translate