Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szklarska Poręba. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szklarska Poręba. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Tygrysek, Pszczółka?

Piękna wiosenna pogoda skłoniła nas do długiego spaceru i zrobienia zdjęć mojego nowego swetra. Nie jest to dzieło sztuki dziewiarskiej, bo to prosty sweter robiony od góry, ale, ale...
Zdjęć jest dużo, bo nie mogłam się zdecydować, które wyrzucić i w końcu stwierdziłam, a co tam, w końcu to mój blog i mogę zamieszczać tyle zdjęć, ile mi się podoba! Ale o co chodzi? No więc chodzi o to, że to sweter zrobiony z farbowanej przeze mnie włóczki! Pierwszy raz to robiłam i nie mam zamiaru udawać i się krygować - bardzo mi się podoba. Chciałam właśnie takie połączenie kolorystyczne, bo takiej włóczki nigdzie nie widziałam. No i sobie ją zrobiłam! Tadam!


Włóczkę farbowałam w dwóch partiach, dokładnie tymi samymi farbami (zostało mi w słoiczku z pierwszego farbowania), ale druga partia wyszła mi mniej szara, a bardziej granatowa. Ponieważ dopiero zaczęłam zgłębiać tajniki, to dokładnie nie wiem, co było przyczyną. Podejrzewam inne zakwaszenie wody.



Obie mi się jednak podobają bardzo, zmieszałam je, zmieniając nitkę sposobem, który pokazałam na jednym z moich filmików KLIK

Kiedy włóczka jest tak mocno kontrastowa, żeby nie powiedzieć pstrokata, to nie lubię już żadnych udziwnień, wzorów itd. Musi być prosto! Samo połączenie kolorystyczne bardzo, bardzo lubię i kilka razy już je wykorzystywałam, chociażby w tym dawno zrobionym swetrze KLIK, czy chuście, którą noszę bardzo często i chętnie KLIK. W swetrze zrobiłam jak zwykle markowane szwy i troszkę inne modelowanie linii raglanu, co widać na jednym ze zdjęć poniżej. Część włóczki miała specjalnie więcej koloru ciemnego, żeby na dole korpusu i rękawów było ciemniej. Udało się zrobić tak, jak zamierzałam :)







A poza tym, że robiliśmy zdjęcia mojego swetra, to oczywiście rozkoszowaliśmy się lasem, pełnymi wody strumieniami - śnieg w górach topi się. Widać już rowerzystów, sporo osób biega. Ja też muszę się wziąć za poprawę swojej formy. Trzeba korzystać z możliwości, jakie mam na wyciągnięcie ręki.





Wracając do swetra, sprawdza się zarówno w warunkach górskich, jak i w mieście. Mam pasujące do niego idealnie korale - czy pisałam, że lubię to zestawienie? :)



Trafia na półkę ulubionych!




niedziela, 31 marca 2019

Ryżowe Pole w lesie

Wiosna bardzo powoli nadchodzi w tym roku, w każdym razie w górach. Śnieg jeszcze jest, na nartach można jeździć, ale troszkę niżej w lesie pierwsze symptomy nowej pory roku widać. Ja także myślę o cieplejszych dniach, w tym lżejszych dzianinach, chociaż ciepłe swetry robię niezależnie od temperatury w gruncie rzeczy. Niedawno Dorota Knitolog opublikowała wzór swetra z gatunku piórkowych, koleżanki zrobiły, zrobiłam i ja. Nie miałam większego problemu z wyborem włóczki, bo czekał na swój czas moherek farbowany przez Joannę Pers, której marka to Zapach Trzcin. Kolor włóczki mnie urzekł od pierwszego wejrzenia, bo bardzo przypominał mi jeden z ulubionych kolorów z Malabrigo, czyli Vaa. 



Dane techniczne:
Wzór - Rice Field, do kupienia na Ravelry
Włóczka - moher z jedwabiem z Zapach Trzcin, na razie można ją kupić na fejsie TUTAJ
Druty - HiyaHiya w rozmiarze 3 - w przepisie są 3,5 i 4, ale ja nie chciałam mieć mniej "ażurową" dzianinę.

Powiem szczerze, że choć włóczka ma przepiękny kolor, to jednak jedna rzecz mi się nie spodobała.. Żałuję, że nie przerabiałam jej z dodatkiem jakiegoś cieniutkiego, ciemnego dodatku, bo nie podoba mi się jak gotowy wyrób wygląda noszony bez ciemnego podkładu w postaci bluzki z długim rękawem. Podobną sytuację już miałam, kiedy robiłam z moheru od Martin's Lab. W motku przepiękna, spełnienie moich marzeń, a na próbce już nie do końca. Wtedy dodałam nitkę merino i było ok. Nie wyciągnęłam wniosków. Chodzi o to, że jaśniejsze miejsca, odznaczają się dając takie jakby prześwity i nie wygląda to dobrze. W każdym razie mi się nie podoba. Widać to na poniższym zdjęciu przy mankiecie, bo bluzka pod spodem ma rękawy nieco krótsze od sweterka. Kiepsko to wygląda np. na dekolcie czy ramionach, bo ciemniejsze fragmenty robią wrażenie plam. Dobrze jednak, że znalazłam na nią sposób, bo żeby było jasne - zarówno włóczka, jak i wzór mi się podobają! Jedno i drugie polecam :)


Miałam nawet zamiar spruć całość i przerobić jeszcze raz z dodatkiem nitki, ale na razie postanowiłam nosić właśnie z ciemnym tłem, bo wygląda tak dobrze. Nie jestem też przekonana, czy ten fason swetra jest dla mnie najodpowiedniejszy. Ale tak bardzo mi się podobał na koleżankach... Jednak nie zawsze to, co na innych jest super, jest dobre dla mnie. Niby oczywiste, a jednak. Bluzeczka prosta bardzo do wykonania, a efektowna. Kolor trudny do uchwycenia, bo to taki ciemny granat z zielenią i niebieskim. I jasną chwilami nitką jedwabiu.

Podzielę się jeszcze zdjęciami z okolicy. Powiem szczerze, że dużo radości dają mi spacery do lasu, który jest ode mnie kilkaset metrów. Mam nadzieję, że dzięki tym zdjęciom poczujecie choć troszkę jego atmosferę. A koziołki spotykam ciągle w tym samym miejscu, chyba się zaprzyjaźnimy :)








Pamiętajcie, że ja wynajmuję w Szklarskiej Porębie pokoje, więc jakby co... :)

piątek, 1 kwietnia 2016

Szarzyzna 070

Święta spędziłam tradycyjnie z rodziną, ale będąc w Szklarskiej Porębie, nie mogliśmy sobie odmówić naprawdę długiego, porządnego spaceru. Kilkanaście kilometrów poczułam w nogach, ale widoki były jak zwykle przepiękne, a to zawsze ładuje mi baterie. 
Choć już mamy wiosnę, to ja doświadczyłam podczas świąt jeszcze troszkę zimy. Było ciepło, słonecznie, przepięknie. Udało się też zrobić kilka zdjęć moich wyrobów, które służą mi i sprawdzają się doskonale. Sweter powstał naprawdę migusiem, bo zrobiłam go na wyjątkowo grubych drutach. Z chustą męczyłam się troszkę dłużej, ale też dość szybko powstała, bo miałam na nią wielką ochotę :) Uśmiałam się troszkę, bo w różnych komentarzach, także na innych blogach, czytałam o tym, jak to Makunka dzierga kolorowe sweterki, a tu proszę... szarzyzna.





Dane techniczne:
sweter - włóczka Malou Light kolor 070, zużyłam praktycznie 3 motki, a może ciut z czwartego? Muszę sprawdzić, bo zrobiłam go na tyle dawno, że już zapomniałam...
Druty HH r. 6
Wzór z gazetki FAM, bardzo prosty, robiłam od dołu na okrągło, ale rękawy robione osobno i wszywane.

chusta - Jawoll Magic Degrade kolor 070  - zużyłam niecałe 2 motki, może nawet starczyłoby na jeszcze jeden rząd, ale nie byłam pewna, a nie chciało mi się ani pruć, ani dobierać kolejnego motka, więc podjęłam męską decyzję i zakończyłam. Wielkość moim zdaniem w sam raz :)
druty - HH r. 3

Jak widać oba kolory włóczek mają ten sam numer 070, całkiem przypadkowo i bardzo dobrze się moim zdaniem komponują, choć robione były niezależnie i bez zamiaru noszenia razem.
Szary nie tylko w górach górą!



wtorek, 6 sierpnia 2013

Landszafciki

Zamiast na spotkanie dziewiarek pojechałam do Szklarskiej Poręby, gdzie odbywał się Maraton Karkonoski. Od razu uspokajam - nie, nie biegałam po górach przy 35 stopniach afrykańskiego upału. Jedynie kibicowałam dzielnie na mecie. Przy okazji spaliłam sobie dekolt - bardzo boleśnie! Troszkę mniej czoło. A ze względu na kolor nosa przypominam siostrę Żwirka i Muchomorka. Proszę nie komentować...

Aparat mi się niestety coś popsuł i nie chciał robić zdjęć. Kolejny zresztą raz, więc chyba do naprawy czas go zanieść. A jak zwykle było co fotografować, więc posiłkowałam się telefonem komórkowym i nawet widać coś na tych zdjęciach. 
Jak przystało na landszafcik jest sarenka - przyszła pod nasz balkon z koleżanką i kolegą. Kolega w nocy strasznie pysk darł i nie dawał spać. Kto zna odgłos paszczowy koziołka, ten wie o czym mówię...


Pojechałam do Świeradowa spotkać się ze znajomym i po drodze był widok na kolejną makatkę. Zachód słońca w przepięknych kolorach, za świerkami. Oczywiście zdjęcie kolorów i uroku tej chwili nie oddaje, ale niech tam...


A na koniec była lajtowa wycieczka rowerowa przez las do Michałowic. Bardzo, ale to bardzo dawno nie jeździłam na rowerze, więc te 16 km było dla mnie jednak troszkę wyzwaniem. Nie miałam jednak ani spodenek z pieluchą, ani innych gadżetów. Cykliści, których spotykałam na swojej drodze wyglądali profesjonalniej. A w Michałowicach taki oto 100% lanszafcik  - było wszystko: góry, staw, chatka, koniki, owieczki i kózki (nie widać, ale były). :)))


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

alize flower alpaca alpaka Alta moda Alpaca Lana Grossa komin otulacz Aniversario Artesano audiobook Ayatori bamboo fine bambus Batik bawełna bawełna anilux bawełna turkusowy beret biżuteria Boo Knits bouclé Bransoletka Caprice bransoletki z koralików bransoletki z koralików Toho Bretania Brushed Lace Candombe cascade yarns Cereza champagne chevron chiagoo Chorwacja chusta na drutach chusta na szydełku Cleopatra Wrap color affection czapka czapka na drutach Czesław Miłosz delicious delight dodatki na drutach dodatki na szydełku donegal Dream team dreiklang drops Drutozlot druty e-dziewiarka Ella Elton entrelac extra klasse fair island Feng Shui filigran Zitron Filisilk frędzle ginkgo granny square greina Hania Maciejewska himalaya kasmir Impressionist Sky islandzkie swetry lopi Jaipur Hat jedwab bourette jedwab traumseide jedwabny sweter Justyna Lorkowska kardigan Karkonosze kaszmir kelebek bawełna motylek kid seta Gepard Kid Silk kiddy's mohair ISPE kitchener Knit Pro Knitting for Olive kocyk dla dziecka kolczyki kolczyki rivoli Swarovski kolory Koniec świata kot książki lace Lace Lux Lana Grossa Lanesplitter skirt Lang Yarns len letni sweter na drutach loden macooncolor Malabrigo Manos Marte Matisse Blue mechita merino Merino 400 Lace Color merino sweter szary męski sweter mille colori baby mille colori big missoni mohair Mohair by Canard mural Muzyka narzęzia nauka Normandia Noro Ochre organico Out of Darkness Pan tu nie stał panda Pat Metheny patina Persia Pięćdziesiąt twarzy Greya Piosenka o końcu świata piórkowy sweter Playa podróże Pokoje pod Modrzewiem powidła Praga próbka przelicznik jednostek przepisy przędzenie rękawy Rios Riva rivoli rzędy skrócone seidenstrasse shadow wraps skarpetki na drutach sklep Makunki Sock sock Malabrigo soft bamboo Solare Mondial spotkania dziewiarek spódnica na drutach storczyki Storm street chic surf Swarovski sweet dreams sweter na drutach sweter na drutach z mohairu Szal Citron szal estoński szal na drutach Szklarska Poręba Szklarska Poręba Karkonosze sznurek bawełniany sznury szydełkowo-koralikowe szydełko szydełko tunezyjskie Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych techniki Toho triologie Turner tutorial tweed Twins Campolmi Vaa wakacje wełna Wenecja Whales Road Wilno włóczka na szal włóczka ręcznie farbowana wnętrza Wrocław wykończenia zagroda zamówienie Zapach Trzcin ZickZack zitron

Translate