Jak w tytule - jesiennie się zrobiło, ale to moja ulubiona pora roku! Każdego dnia jakimś niezwykłym sposobem przybywa barw w lesie. Złote liście pięknie się odbijają na tle zielonych liści. I to mnie w końcu zmusiło, żeby pokazać mój sweter zrobiony jeszcze na początku lata :) Wcześniej był po prostu za ciepły, a teraz w sam raz. A jego kolory - ufarbowane przeze mnie - przypominają mi właśnie taki jesienny krajobraz.
Włóczka to mieszanka alpaki i wełny, zużyłam zapewne ok 40 dag. Wzór mój i nawet go spisywałam w trakcie robienia, więc kto wie, może się zdyscyplinuję i napiszę o nim coś więcej. Ale nie obiecuję!
Nie rozpisuję się, ale mam nadzieję w końcu pokazać kilka rzeczy, które w ostatnim czasie zrobiłam. Czas mi dosłownie pędzi, a nie mija i naprawdę nie wiem jak to się stało, że ostatni post był tak dawno!