Jest taki sweter, do którego mam stosunek szczególny. Robiłam go w chwilach bardzo trudnych i długo, bo ponad dwa lata leżał i czekał, aż będę w stanie go na siebie ubrać. Muszę powiedzieć, że jakkolwiek banalnie to zabrzmi (nic, co minęło się nie powtórzy), przywołuje chwile, które już nie wrócą i jest dla mnie zupełnie inny od pozostałych. Kiedy go widzę, w mojej głowie wracają obrazy, choć są bolesne, nie ranią, przypominają o sobie, ale ja o nich nigdy nie zapomniałam. Są częścią mnie i są ważne. Bardzo to chyba pompatyczne, ale piszę, co czuję, bo czemu nie.
Ciekawa jestem, czy tylko ja tak mam, że rzeczy, które zrobię przywołują konkretne emocje. Są takie, które kojarzą się dobrze i nawet jeśli nie są idealne, to i tak je lubię. Są też takie, które obiektywnie udane, leżą na półce, bo z różnych powodów sentymentalnych sięgam po nie z niechęcią. Ten sweter jest dla mnie wyjątkowy.
Jest też szczególny, bo to w całości mój projekt, chociaż zapewne wiele podobnych wzorów już wymyślono. To tylko oczka prawe i lewe. Chwilami zastanawiam się nad spisaniem go, ale to by wymagało jednak zrobienia go od początku, bo notatek oczywiście nie robiłam. Choć początkowo miałam taki zamiar, to ówczesna sytuacja zewnętrzna mnie przerosła. Może, ale na razie brak mi jakoś motywacji.
Jest też szczególny, bo to w całości mój projekt, chociaż zapewne wiele podobnych wzorów już wymyślono. To tylko oczka prawe i lewe. Chwilami zastanawiam się nad spisaniem go, ale to by wymagało jednak zrobienia go od początku, bo notatek oczywiście nie robiłam. Choć początkowo miałam taki zamiar, to ówczesna sytuacja zewnętrzna mnie przerosła. Może, ale na razie brak mi jakoś motywacji.
Udało mi się uzyskać dokładnie taki efekt jaki chciałam pod pachą. I z tego jestem dumna!
Poza tym jest moim zdaniem po prostu bardzo ładny. Od pierwszego spojrzenia urzekł mnie kolor Cereza z Sock Malabrigo, podzieliłyśmy się swego czasu z Dorotką jedną paczką :), bo na sweterek z rękawem 3/4, a może 7/8 (who knows?) zużyłam 2,5 motka. Teraz jest u mnie na półce w sklepie, więc proszę bardzo KLIK.
Robiłam na drutach HH 2,75 albo 3. Oczywiście nie pamiętam, ale tę włóczkę na takich właśnie zazwyczaj przerabiam.
Zdjęcie powyżej pokazuje, że taki fason z jednej strony przez linie pod biustem optycznie wyszczupla, z drugiej jednak bezlitośnie podkreśli boczki i fałdki. Dobrze, że sama sobie zdjęcia robiłam, to pilnowałam się, żeby nie było ich widać. Jakoś za nimi u siebie nie przepadam :) Sweter robiłam, kiedy byłam szczuplejsza 😜, ale że trochę poleżał... Mam teraz tym większą motywację, by korzystać z uroków okolicy i chodzić na długie spacery, jeździć na rowerze, a może nawet wrócić do biegania, które mnie jakoś odrzuca ostatnimi czasy. W każdym razie możliwości są, trzeba więcej samozaparcia. Na razie rzuciłam jedzenie chleba, który po prostu pochłaniałam, od kiedy jestem w Szklarskiej Porębie, bo mamy tutaj wspaniałą piekarnię. Kto u mnie był, ten wie :)
Bardzo dziękuję za wszelkie miłe słowa i życzenia pod moim adresem, w związku z uruchomieniem sklepu. Nudy nie ma, a tu jeszcze za chwilę wakacje, więc i Pod Modrzewiem będzie więcej pracy. I o to chodzi, i o to chodzi! Jak ja to lubię! ❤