Długo czekał na zdjęcia, bo raz już nawet w Toruniu był fotografowany, ale nie byłam ze zdjęć zadowolona i wolałam poczekać na lepszy moment. A później wszystkie ziemskie sprawy spowodowały, że nie myślałam specjalnie ani o blogu, ani o zdjęciach. Za to teraz ze zdwojoną energią nadrabiam zaległości i możecie się spodziewać prawdziwego wysypu moich dzianin, w tym także kolejnych wersji Summera.
Dane techniczne:
wzór oczywiście Summer, dobrze rozpisany, można go łatwo modyfikować, żeby dopasować do swoich potrzeb.
włóczka: Mechita Malabrigo w kolorze Storm, 3 motki. Włóczka miękka, cudowna w robieniu, pięknie nasycona kolorami. Troszkę się mechaci, co widać pewnie na zdjęciach, ale też ja tego swetra specjalnie nie oszczędzam, często i chętnie go noszę, bo go uwielbiam :)
Druty rozm. 3
Bardzo mi się podobają wzory ANKESTRiCK, kolejne czekają w kolejce!
Przy okazji obfotografowania Summera zrobiłam zdjęcia moich ukochanych tulipanów. Nie mogę się już doczekać wiosny i corocznej wizyty w Ogrodzie Botanicznym, żeby podziwiać ich przeróżne odmiany.
A dla wytrwałych jeszcze kilka zdjęć, które pokazują, że mój mechitowy summer powstawał w przeróżnych okolicznościach i w bardzo zróżnicowanym towarzystwie.
Sweterek jest przesliczny , pieknie w nim wygladasz, milego tygodnia:) Czekam na kolejne prace :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI życzę miłego tygodnia :) A kolejne prace będą szybko!
UsuńUdany sweterek! Apropos dziergania w różnych miejscach... latarka na głowie jest the best.
OdpowiedzUsuńTak, mimo fatalnej jakości zdjęcia, nie mogłam się oprzeć, by i inni je zobaczyli :)
UsuńWitaj w klubie - jak miło zobaczyć, że jest nas więcej :)
UsuńA sweterek śliczny, też mam go na liście chciejstw i kiedyś powstanie moja wersja. Fajnie, że pokazałaś długi rękaw :)
Więcej dziergających z czołówką?
UsuńSweterek jest naprawdę grzechu warty!
Z czołówką, a jakże! :)
UsuńMam (w zasadzie powinnam napisać "mamy", bo to dobro wspólne) taką z regulowaną siłą światła - do dziergania w samochodzie idealna, bo nie przeszkadza kierowcy.
Ale dzierganie z czołówką nie jest powszechne - spotkałam się też z takim zdaniem, że wygląda się głupio. Cóż, priorytety ;-)
Głupio to się wygląda, jak się robi po ciemku zbliżając robótkę pod sam nos, żeby zobaczyć, czy wszystko w porządku! Życie sobie trzeba ułatwiać i korzystać z dobrodziejstw techniki :) Ja mam jeszcze taką wielką lupę. Muszę pokazać, bo przydaje się.
UsuńŚwietny sweterek i ma prześliczny kolorek.Też kiedyś kupiłam sobie czołówkę właśnie w razie jakiś wypadów.Bardzo dobry sposób na własne oświetlenie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak, czołówka musi być na wyposażeniu dziewiarki :D
UsuńSzarość sprawdzi się w różnych stylizacjach. Połączenie z pięknymi tulipanami pokazało, że świetnie komponuje się z ombrową czerwienią.
OdpowiedzUsuńJa też kocham tulipany. Jesienią posadziłam ich pełną setkę. Nie mogę się doczekać, kiedy pojawią się w pełnej krasie 🌹🌷🌹🌷
Tulipany są dla mnie absolutnie "the best". Szczególnie lubię białe, takie duże i takie drobniutkie :) Kiedy jest sezon warto się naprawdę wybrać do Ogrodu Botanicznego, zwariować można, takie piękne.
UsuńA sweterek jest bardziej granatowo-niebieski ;)
Cudowny sweterek! I wspaniałe zdjecia🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję, ciągle się uczę :)
UsuńPrzecudowny 😍 Świetny pomysł 😀
OdpowiedzUsuńMamy prawie takie same, tylko trochę inne ;)
UsuńSuper sweter i jego kolorek w moim guście :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW moim też :) Dziękuję!
Usuńsweterek piękny, mnie dodatkowo zachwycają piękne zdjęcia, dzierganie przy latarce-czołówce kilka razy mnie kusiło, ale jeszcze nie próbowałam, a tu proszę, jest, można.... wykorzystam przy najbliższej okazji.... podróż autem, tylne siedzenia uff już czuję tę radość :)
OdpowiedzUsuńTak jak już pisałam pod komentarzem Ewy - czołówka powinna się znaleźć na wyposażeniu. Nawet w domu czasami się przydaje, a już w pięknych okolicznościach przyrody musowo!
UsuńZachwycająca prostota!!!!!! piękny kolor sweterka i tulipanów:)czołówka obłędna muszę sobie kupić:)Serdeczne pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) I ja pozdrawiam!
UsuńSweter klasa, ale dostrzegłam cudownego Kota ( albo Kotkę )!
OdpowiedzUsuńGdzie??? Ja tylko psa. kaczki i motyla na zdjęciach widzę, jeśli chodzi o faunę :)
UsuńTo chyba faktycznie pies..., z którego kota zrobiłam. Przepraszam psa:).
UsuńPies jest cudowny rzeczywiście, ale kotów to on zdecydowanie nie lubi :)
UsuńSweterek, sweterkiem, ale miejsca cudne:)
OdpowiedzUsuńOczywiście ukochana Puszcza Augustowska, Czarna Hańcza i te tematy :)
UsuńSweterek ma moje ulubione niebiesko-jeansowe kolory, cudny! A Ty jesteś taką piękną kobietą, że nie mogę się napatrzeć! *^V^*~~~
OdpowiedzUsuńKiedyś kochałam się w granatach, ostatnio wróciłam do niebieskości, a połączone razem bardzo mnie zadowalają. Bardzo Ci dziękuję za te komplementy, uroda po rodzicach, szczególnie Mamie, bo do niej jestem bardzo podobna :) No i wiadomo, zdjęcia wybieram raczej te, które się udały :D Tych, na których wyglądam niekorzystnie nie pokazuję :D
Usuń