Zanim włóczki z firmy Knitting for Olive trafiły do mojego sklepu, przeszły testy. Chciałam sprawdzić o co tyle szumu w dziewiarskim światku. Bo firma ma świetny marketing, pięknie prezentuje swoje włóczki, ma fantastyczne kolory itd. Najpierw zamówiłam Pure Silk, z którego bluzkę już pokazałam oraz merino, z którego mam sweterek oczekujący na zdjęcia :) Kupiłam moher z jedwabiem w kolorze Rust, by ten moher przetestować, a do niego grubą wełnę czyli Heavy Merino w kolorze takim samym, wydawało mi się, że również Rust. Kolor nie był jednak taki sam, pomyślałam sobie "phi, a podobno miały idealnie pasować!" Pasowały, ale nie były takie same. Tak byłam zaaferowana, że dopiero gdzieś przy piątym motku zorientowałam się, że Heavy jest po prostu... w innym kolorze czyli Copper.
Włóczka testy przeszła znakomicie i mogę ją z czystym sumieniem polecać :)
Podobny sweter wypatrzyłam gdzieś na instagramie i jest nawet do niego opis, który można kupić. Przyznam jednak, że uznałam, że sweter jest tak banalnie prosty, że zrobię go sama. Niemniej jednak dla porządku podaję, że inspirowałam się swetrem Korshavn. Jeśli ktoś ma mniej wprawy, albo nie chce mu się kombinować, to opis można kupić na Ravelry. Jak widać jest to spory sweter, zużyłam na niego 8 motków włóczki Heavy Merino + odpowiednią ilość moheru czyli 5 motków. Robiłam na drutach r. 6 jeśli dobrze pamiętam - tak, tak, znowu nie zapisałam sobie. EDIT: Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że druty to były jednak chyba 4,5...
Jest bardzo ciepły i z pewnością będzie jednym z moich ulubionych!
Świetny sweter! W tym kolorze, w tym pejzażu i w tym świetle jest on reklamą jesieni! Bardzo korzystnie wypadło to połączenie podobnych odcieni, dało efekt głębi i trójwymiarowości. Coś ciągnie mnie do brązów, do grubych drutów, oj ciągnie. Co do wycieczek, my również wybieramy szlaki, czy też dni, kiedy mniej tłumów. Serdecznie pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPiękny i idealny na teraz sweter. Uświadomiłaś mi, że nie muszę chodzić w kurtce, mogę w ciepłym swetrze :) Wolę sweter, niż kurtkę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten koszyczek, rzeczywiście jak koszyczek pleciony.
Taka okolica jak Twoja do mieszkania to wielki skarb, cieszę się, że się dzielisz swoimi wyprawami :)
Sweter jest piękny.Miałam okazję zobaczyć na żywo i... przymierzałam no i co oczywiście ..muszę mieć ,bo jest cudny.
OdpowiedzUsuńJesienna Pani, cudnie Ci w tych kolorach. Sweter niby prosty ale ma w sobie to coś.
OdpowiedzUsuńDzięki za wzór. Chyba mnie zainspirowałaś.
OdpowiedzUsuńCudny "koszyczek" wyszedł! Bo pomysłowo: ścieg z tymi dziurkami i dwie nitki w różnych odcieniach. O okolicznościach przyrody nie wspomnę - zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem, piękna inspiracja, dziękuję za wytyczne techniczne, oczekując na kolejne super wpisy pozdrawiam Kacha
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sweter, wygląda na bardzo ciepły choć kolor to zupełnie nie moja bajka, ale tobie w nim ładnie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wzór (ścieg) mnie zainteresował, bo niby prosty, ale te dziury nadające mu wygląd koszyka! Dzięki za pokazanie.
OdpowiedzUsuńBardzo jesienny sweter :)
OdpowiedzUsuńSweter jest świetny, gruby i ciepły- czyli taki, jakie lubię. Jakoś najbardziej mi jest po drodze z takimi "konkretami" - na zdjęciach też je lubię oglądać najbardziej, szczególnie zimną porą roku. Od raz robi się cieplej ;-)
OdpowiedzUsuńUroczy sweter i plenery. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń