Nie, nie o filmie będzie. O makijażu też nie.
To ciekawe o czym...
Trudno zgadnąć? :) Pokazać chcę bluzeczkę w barwach ochronnych. Bluzeczka nie jest taka całkiem nowa, bo zrobiłam ją rok temu, ale poleżała trochę w szafie. Właściwie nie wiem dlaczego, coś w niej chyba chciałam zmienić, ale zapomniałam co. No i aktualnie zalicza się do tych, które noszę często i chętnie.
Bluzeczka robiona od góry, bez wzoru, czyli z niczego tj. z głowy :) Świetnie się sprawdza na co dzień i przydała się także dzisiaj, na spacerze.
Dane techniczne:
Wzór - nie ma
Włóczka - Alize Bamboo fine, nie pamiętam ile, ale może uda się ustalić jak dopadnę jakąś wagę.
Druty - Addi lace - r. 2 - tylko na takich drutach ten bambus nie prześwituje, bo robótka jest w miarę ścisła. Ale chyba nawet na mniejszych można by go robić. Ja nie jestem jednak aż taką pasjonatką dziewiarstwa ekstremalnego.
Na spacerze byłam w Lesie Osobowickim. Nie była to moja pierwsza wizyta, bywam tam dość często. Bardzo lubię w tym Lesie biegać, bo nie ma ludzi, biega się po fajnym podłożu - to ważne dla stawów! Niestety po deszczach bywa błotniście. Komary też czasami nie dają o sobie zapomnieć. Ale dzisiaj nie czułam się zbyt dobrze, więc biegał tylko Marek, a ja dostojnie spacerowałam podziwiając piękne okoliczności przyrody. I nie tylko. Ale o tym później. Mogłam też zrobić trochę zdjęć, żeby pokazać miejsce, które jest mi bliskie, nie tylko ze względu na stosunkowo niewielką odległość od mojego domu, choć bez przesady, muszę tam pojechać samochodem. Lubię też to miejsce, bo daje naprawdę poczucie przebywania daleko od miasta, jakby w innym świecie.
Można spacerować szerokimi alejami albo bocznymi ścieżkami. Cisza i spokój. Jedyne co nie jest miłe, to zapachy przy granicy z polami irygacyjnymi oraz wspomniane już komary, które niestety pola irygacyjne lubią.
Na obrzeżach Lasku Osobowickiego znajduje się wzniesienie zwane Świętym Wzgórzem lub Wzgórzem Kaplicznym. Miejsce to zasługuje na uwagę. Znajduje się tam obecnie kaplica i tak się składa, że mogę ją Wam pokazać nie tylko z zewnątrz.
Z tablicy informacyjnej umieszczonej na kaplicy oraz innych źródeł można wyczytać m.in, że pierwsze ślady człowieka w tym miejscu datuje się na okres neolitu 4500 - 1800 p.n.e. W epoce brązu 1500 - 700 p.n.e. na Wzgórzu znajdowała się osada prawdopodobnie o charakterze religijno-kultowym ze znajdującym się u podnóża cmentarzyskiem ciałopalnym. Wzgórze było w okresie od VII do V w p.n.e. grodem zamieszkiwanym przez lud kultury łużyckiej. Dzisiaj można tylko zobaczyć kamień, który o tym przypomina.
W 1257 r. Siostry Klaryski na mocy dokumentu wystawionego przez księcia Henryka III zostają właścicielkami Osobowic. Na Świętym Wzgórzu wisi Cudowna Figura Matki Bożej, według legendy wykonana około 1600 r. z dębu rosnącego niegdyś na wzgórzu.
1724 r. cudowne uzdrowienie z paraliżu i ślepoty Balcera - organisty z Kościoła św. Macieja, po tym wydarzeniu na Świętą Górę zaczynają przybywać pielgrzymki. Siostry Klaryski budują drewnianą kapliczkę, w której zostaje umieszczona Cudowna Statua Matki Bożej.
1810 r. Sekularyzacja dóbr kościelnych. Siostry Klaryski tracą Osobowice wraz ze Świętym Wzgórzem.
1812 r. Właścicielem Osobowic wraz ze wzgórzem zostaje Jan Bogumił Korn, który pochowany jest pod kaplicą.
1816 r. Świętą Górę odwiedza księżna Izabela Czartoryska
1818 r. Drewniane stacje Drogi Krzyżowej, które uległy zniszczeniu zostają zastąpione nowymi.
1822 r. Zapada decyzja o budowie nowej, murowanej kaplicy, której podziemia stanowić będą mauzoleum rodziny Kornów
30.09.1824 r. Pierwsza uroczysta Msza Święta, odprawiona w nowej kaplicy p.w. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Autorem projektu był Karol Ferdynand Langhans młodszy.
1870 r. Przebudowa kaplicy. W bocznych ścianach powstają otwory okienne, dobudowana zostaje zakrystia, powstaje nowe wejście do krypty.
1884-1885 Z inicjatywy Wrocławskiego Towarzystwa Maryjnego postawione zostają nowe stacje Drogi Krzyżowej wykonane z piaskowca.
Nie wiem po co ktoś wymalował wnętrza tych stacji z piaskowca farbą... Nawet jeśli są to gipsowe repliki, to można to było chyba zrobić lepiej. |
Od 1902 r. Osobowice znajdują się pod opieką duszpasterską parafii św. Bonifacego. W kaplicy na Świętej Górze aż do 1931 r. czyli do wybudowania kościoła parafialnego, regularnie odbywają się nabożeństwa i Msze Święte.
1916 r. Na sklepieniu kaplicy powstają malowidła wykonane przez Richtera z Kłodzka. Stacje Drogi Krzyżowej otrzymały nowe obrazy.
II wojna światowa - zamiera ruch pielgrzymkowy na Świętą Górę.
1953 r. Po przeprowadzonej renowacji statuetkę wzbogacono umieszczając w ręce Bożego Dzieciątka białego gołąbka oraz nadano jej nową polichromię. Nastąpiło ponowne poświęcenie figurki Matki Bożej, której dokonał pierwszy polski proboszcz ks. Jan Figura.
1953-1958 Dzięki inicjatywie ks. Zygmunta Majchrzaka i ofiarnej pracy parafian zostaje uporządkowany teren wokół kaplicy oraz odnowione jej wnętrze.
03.08.1958 Uroczyste przeniesienie z kościoła parafialnego figurki Matki Bożej do kaplicy na Świętym Wzgórzu. Powrót ruchu pielgrzymkowego.
1980 r. Zniszczone obrazy na stacjach Drogi Krzyżowej zostają zastąpione odlewami gipsowymi.
Od 2000 r. Na Świętym Wzgórzu corocznie odbywają się Spotkania z Piosenką i Poezją Religijną oraz spotkania Stowarzyszenia Krwi Chrystusa.
2005-2006 nastąpił gruntowny remont kaplicy, po renowacji powraca również drewniany ołtarz z czasów Kornów.
Od maja 2006 r. Na Świętym Wzgórzu w okresie od maja do października, każdego 13-go dnia miesiąca, odbywają się nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej z procesją wokół starej Drogi Krzyżowej.
Z tyłu kaplicy jest ołtarz. Nie wiem, jak jest wykorzystywany, ale zapewne msze czy inne nabożeństwa na świeżym powietrzu i w tak urokliwym miejscu, mają swój charakter. Nie jestem specjalnie religijna, ale zapewne dla wielu osób może być to niezwykłe przeżycie.
spacer mialas cudny :)
OdpowiedzUsuń...ale ja tu w innej sprawie :p
.".wzor bluzeczki z glowy, czyli z niczego" - no to ja veto stawiam :))))... wzory z glowy sa najpiekniejsze :)....i zabraniam mowic, ze glowa to nic :))) ;)..
...prosta , ale fajna :))))
Tinkusiu, Twoje wzory są zawsze piękne, bo z pięknej głowy! A powiedzonko się wzięło z opowieści jednej z koleżanek dziewiarek na spotkaniu. Zapytana o wzór, powiedziała, że robiła z głowy. A koleżanka odpowiedziała jej " Aaaaa? Z głowy? Czyli z niczego!" I tak już zostało :)
UsuńRaczysz żartować... taka misterna praca i mówisz że nie lubisz dziergania ekstremalnego?
OdpowiedzUsuńTwoje bluzeczki to elegancja.. styl...
Już nie wiem czy to jest motywujące czy demotywujące ... jak tu dorównać?!
Uwierz, to jeszcze nie jest dzierganie ekstremalne. Z bambusa, mimo tego że taki cieniutki jakoś w miarę szybko się dzierga.
UsuńChociaż wzór z niczego, wcale takie "nic" ci nie wyszło, wręcz przeciwnie, bluzeczka jest ładna i uniwersalna - takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCudne mijesce - żal, że często nie doceniamy swojego miejsca. Dziekuję za zdjęcia i historię:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa Wrocław lubię, więc chętnie go pokazuję. I doceniam :) Cieszę się jeśli komuś mogę pokazać moje miejsca.
UsuńBardzo efektowne połączenie kolorów ,bluzka super :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bezpieczne ;)
Usuń