Niby nie taki istotny, niby się troszkę buntujemy, że to raz w roku, że wielki mi halo. A jednak pewnie każda z nas lubi zostać w tym dniu obdarowana kwiatami. Ja także zostałam obdarowana :) oczywiście ukochanymi tulipanami, oczywiście przez ukochanego mężczyznę, więc było mi bardzo miło. Ale dostałam także całkiem niespodziewany prezent, niekoniecznie z okazji dnia kobiet, ale za to od kobiety.
Kiedy Pani Łucja weszła do sklepu, byłam akurat zajęta, ale kątem oka od razu dostrzegłam na jej ramionach piękną chustę i zaczęłam się zastanawiać, jak jest zrobiona. Nie przypuszczałam nawet, że odpowiedź na moją zagwozdkę przyjdzie szybko i będzie taka przyjemna. Pani Łucja mieszka w Niemczech, więc rzadko mnie odwiedza, ale zawsze są to bardzo miłe odwiedziny, bo mojego bloga zna i chyba lubi :) I przywiozła tym razem specjalnie dla mnie książkę, której nie znałam. Fakt, że o mnie pomyślała już sam w sobie jest niesamowicie miły i sprawił mi ogromną radość. Do tego książka pokazuje technikę, której wcześniej nie znałam, bardzo właściwie prostą, szybko ją pojęłam i będę się nią dzielić. Bo takie było życzenie Pani Łucji - ja mam wypróbować i rozpowszechnić. Co niniejszym zaczynam robić.
Choć na drutach mam aktualnie całkiem już zaawansowaną inną robótkę, nie mogłam się powstrzymać od wypróbowania nowej dla mnie rzeczy. Pogrzebałam też trochę w internecie i z wielkim zadowoleniem stwierdziłam, że otworzyło się przede mną morze nowych możliwości.
Technika jest w sumie prosta, logiczna i chętnie zrobię o niej tutorial. Zdecydowanie to łatwiejsze od żakardów, a efekt też atrakcyjny niezwykle. Ostrzegam jednak lojalnie - strasznie to wciąga! Dzisiaj mam wolny dzień i wiadomo, porządki i inne domowe sprawy, a ja co chwilę przysiadam, żeby choć ze cztery rządki przerobić...
Książka jest po niemiecku, nic a nic nie rozumiem, ale na szczęście schematy potrafię czytać i szybko załapałam, o co chodzi. Psiak na okładce też super!
Pani Łucji jeszcze raz serdecznie dziękuję, a do moich czytelniczek i czytelników mam pytanie, czy chcecie, żebym dokładnie wyjaśniła jak się to robi?
Bardzo chcemy.:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oczywiście, że chcę, bardzo :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie radzę sobie z żakardami więc nowa metoda jest dla mnie wielka nadzieją.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniale że pani Łucja chce dzielić się z innymi swoimi umiejętnościami.Kocham nowe techniki i wzory. Czekam z utęsknieniem. Pozdrawiam.-
OdpowiedzUsuńRówniez czekam z utęsknieniem.Ciekawa jestem bo to co juz wyłania się z Twoich drucików jest intrygujące i równiutkie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oczywiscie, ze chcemy. Uczymy sie cale zycie nowych technik i wzorow. cudownie, ze chce Ci sie dla nas przygotowac tutorial. Widzialam chusty udziergane ta technika i sa naprawde obledne. Ale nie mam pojecia jak do tego podejsc. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń3 x TAK!
OdpowiedzUsuńO raju jakie to boskie! Proszę również pokaż nam koniecznie jak się te cuda robi :*
OdpowiedzUsuńCoś pięknego powstaje!
OdpowiedzUsuńTak poprosimy o instrukcję 😊
Tak, tak też chcę się tego nauczyć, och! jak pociągają mnie wszystkie nowości! To takie podniecające. :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, wygląda super, rozpowszechniaj Moja Droga :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że chcę:). Pięknie dziękuję za włóczki. Syn przywiózł.
OdpowiedzUsuńNo Kochana , to pytanie na końcu mnie rozbroiło totalnie ;) Kto by nie chciał ? Pewnie, że chcemy :))) Ta Twoja chusta , to chyba ta z okładki , oj cudna, cudna :)
OdpowiedzUsuńCzekam,przerabiam ostatnie oczka swetra i chętnie bym się czegoś nowego nauczyła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że chcemy. ☺
OdpowiedzUsuńChcemy, oczywiście że chcemy. Fajnie, że są jeszcze takie fajne kobiety jak pani Łucja i Ty, które chcą się dzielić z innymi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowstaje bardzo piękna chusta i pięknie prosimy o podanie wzoru
OdpowiedzUsuńz góry dziękuję
Ależ oczywiście, czekam z niecierpliwością 😀
OdpowiedzUsuńChętnie poznam nową technikę dziergania , chusta bardzo ciekawa.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChętnie poznam nową technikę dziergania , chusta bardzo ciekawa.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChcemy, do książki też się przymierzam i w razie problemów z językiem niemieckim pomocą służę.
OdpowiedzUsuńOczywiście ,że chcemy zwłaszcza, że efekty tej techniki są cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak. Oczywiście że tak. Podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale dla takiej wiedzy warto się poświęcić. Podziękowania i pozdrowienia również dla Pani Łucji
OdpowiedzUsuńTak, tak tak!!! To jest piękne - już się zachwycałam na Bandzie, ale teraz już bardziej kumam w czym rzecz. I jeśli jeszcze da się dowiedzieć "jak?", to już w ogóle super będzie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomocne https://crasy.world/mosaikstricken
OdpowiedzUsuńCo za pytanie czy chcemy CHCEMY. A możesz zdradzić tak dziś jak ta technika się nazywa??? Już chcę i w głowie mam następną kieckę.
OdpowiedzUsuńOczywiście że CHCEMY ! Spotkałam już tą technikę na którymś z blogów, ale sama jeszcze nie próbowałam. Na podstawie wzoru z oczek podnoszonych robiłam już zapinany sweterek-żakiet, szalik i czapkę do kompletu. Znaleziony na blogu wzór był wykorzystany do wykonania kocyka. Zachwycił mnie bardzo, ponieważ poszukiwałam czegoś łączącego dwie włóczki: kolorową pstrokatą i szarą bazową. Zamiast tradycyjnych pasków czy żakardu otrzymałam piękny, wyglądający jak tkany wypukły wzór na dzianinę np. w stylu Chanel. Mozaika jest odmianą takiego wzoru, można uzyskać ciekawe łączenia bez mozolnego prowadzenia nitek po lewej stronie, gdyż pracuje się zawsze tylko jednym kolorem nitki. Przy okazji można zagospodarować wełnę, której brakłoby na samodzielny projekt.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie nauczę się tej techniki. TAK!
OdpowiedzUsuńChcemy chcemy!!!
OdpowiedzUsuńMakunko gdzie mozna kupić ten wzór.Pozdrawiam serdecznie.Grazyna acha wszystkiego dobrego na Nowy rok.
OdpowiedzUsuńJa też życzę wszystkiego dobrego w nowym roku :) Wzór jest w książce, którą opisałam w poście. A książkę można kupić np. przez stronę Empik.
Usuń