Jak widać na zdjęciu powyżej mam ciemną, drewnianą podłogę. na której nie tylko widać kurz (!), ale także niestety niszczy się od kółek fotela itd. Wszystkie dywany jakie widziałam w sklepach były albo bardzo drogie, albo bardzo sztuczne, albo wzorzyste i od długiego czasu nie widziałam nic, absolutnie nic, co by mi się podobało. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce - w tym wypadku dosłownie - i zrobić dywan samodzielnie. Po jednym wieczorze dziergania bolą mnie już ręce trochę, więc nie wiem, jak będzie dalej, ale na razie jestem pełna zapału. Zastanawiałam się czy robić na szydełku czy na drutach, ale ostatecznie stwierdziłam, że przy szydełku będzie więcej gimnastyki rąk jednak, zwłaszcza że ja szydełkuję mało. Zastanawiam się jeszcze cały czas czy robić całość francuzem, bo tak mi się najbardziej chyba podoba, czy jednak centralną część po prostu dżersejem, żeby był cieńszy. Jeśli macie jakieś doświadczenia, to proszę o podpowiedź.
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednim postem. Prosicie mnie o wyjaśnienie jak się robi takie ramiona. Raczej nie będzie o tym filmiku, choć może, zobaczymy. Póki co wyjaśniam, a jest to naprawdę proste. Jest to wariant metody "na C". Tutaj jest szczegółowo opisana ta metoda KLIK. Na szczycie ramienia zostawia się dwa oczka i robiąc na okrągło dodaje się w każdym rzędzie po obu stronach tych oczek oczka, żeby układało się w prawą stronę i w lewą stronę. Zamiast wyrabiać główkę rękawa, robi się dalej przez kawałek osobno przód i osobno tył, a następnie łączy. Oczywiście trzeba pamiętać o kształtowaniu dekoltu itd. Ale opisu robić nie będę, dzianinę kształtuje się jak kto chce i lubi.
Ja nauczyłam się tego sposobu z wzorów Justyny Lorkowskiej, które można kupić na Ravelry i jeśli chcecie, żeby dokładnie za rękę poprowadzić, to serdecznie te wzory polecam.
Bawełniana kula imponująca. Myślę, że w paluszkach będą zakwasy :) Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńTo tylko jeden z kłębków, ten ma 500 m
UsuńPomysł kapitalny. Wydaje mi się, że dżersejowy środek dywanu będzie bardzo ładnie wyglądał. Czekam na efekt końcowy i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńpo tygodniu robienia zakwasy znikną a duma z własnoręcznie udzierganego dywanu pozostanie. Bezcenne:)
Niestety to nie są zakwasy tylko ręce przemęczone. Nie wiem ile mi to zajmie, ale się zawzięłam!
Usuńz doświadczenia wiem, że taki jak robisz teraz... później gdy leży na podlodze to nie trzyma formy, nigdy nie będzie idealnym prostokątem, niektorym to przeszkadza... za to jest grubszy. Jednak jeśli ma być pod fotel czy inny mebel to sugeruję jednak aby środek był gładki a prawym dżersejem tylko ramy.
OdpowiedzUsuńDywany na szydełku robi się znacznie szybciej a zakwasy będą i tak w każdym z wypadków ;) najważniejsze jaki efekt chcesz osiągnąć. Powodzenia!
Taki francuzem najbardziej mi się podoba, chyba wszystkie które widziałam były właśnie gładkie w środku. Jeśli nie będzie trzymał kształtu - trudno. Ale sądzisz, że to dlatego, że to francuz?
UsuńPo prostu za gruby będzie, nie bardzo wygodny w użytkowaniu. Przerób kawałek i spróbuj po tym pochodzić...zobaczysz czy Ci pasuje :)A jakie druty wzięłaś?
UsuńChcę żeby był gruby, nie będę po nim chodzić, bo ma być "podstawką" pod stoli i fotele. Robię na 7, czyli też dość cienkich, żeby było sztywno :)
Usuń3,5 km to ile to kg wychodzi? Wydaje sie ciezkie.....dla nadgarstkow.
OdpowiedzUsuńTutaj jest b.dobrze rozpisane jak zrobic taki rekaw: https://antosia2.blogspot.nl/2012/03/testowy-czyli-pierwsze-koty-za-poty.html
16 kg! Nie wiem jak dam radę...
UsuńPrzepiękna podłoga!
OdpowiedzUsuńTylko własnoręcznie zrobione dywany toleruję w domu właśnie dla tego, że są ręcznie robione ;)
Ja nie mam wcale dywanów! Ten będzie pierwszy :)
UsuńOj, Kochana zaimponowałaś mi tym dywanem ! Takie delikatne rączki i taki dywan..., no, no ...
OdpowiedzUsuńAle tak jak pisze wyżej Ollolilo, zakwasy znikną a duma z wydzierganego dywanu pozostanie.
Co tam duma...dywan pozostanie :)
Ciekawe tylko kiedy...
Usuńczekam na efekt końcowy. To sznurek? Czy cos innego?
OdpowiedzUsuńTak jak w tytule. 3,5 km sznurka :)
UsuńWow! Na pewno będzie super. Ja bym też skłaniała się do gładkiego dżerseju na środku. Francuz jest strasznie włóczkożerny przecież... :)
OdpowiedzUsuńWłóczkożerność mnie nie przeraża. Najwyżej będę musiała dokupić więcej sznurka, efekt ma być!
UsuńCzy na szydełku, czy na drutach i tak czuć będzie ciężar. Ale efekt wynagrodzi trud. Sznurkowe dywany są piękne a szare zwłaszcza :) Myślę, że gładki środek będzie fajniejszy. Wybór należy jednak do Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Chyba jednak będzie całość francuzem. Jakoś tak mi się najbardziej podoba. Ale ciężka decyzja :)
UsuńJaki piękny będziesz miała dywan... doskonały kolor wybrałaś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję! Też mi się podoba!
UsuńPiękna podłoga, aż szkoda ją czymkolwiek zakrywać :)
OdpowiedzUsuńW dzierganiu dywanów doświadczenia nie mam, ale przy innych dzianinach widać, że francuz ma inną grubość niż dżersej i wymaga większej liczby rzędów, żeby uzyskąć tę samą długość. Przy tej grubości sznurka te różnice będą wyraźnie widoczne.
Dywan francuzem wygląda ślicznie, ale dla zdrowia dłoni, wybrałabym chyba jednak szydełko :)
Po zrobieniu ok 4o rzędów już wiem, że będzie ciężko i może trzeba było jednak szydełkiem go robić. Ręce bolą bardzo i dużo się nie da zrobić "ciurkiem". Naprawdę podziwiam te kobitki, które dywany zrobią w dużych ilościach!
UsuńPalce mnie bolą na sam widok tego KŁĘBU... Brrr! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMnie bolą od robienia!
UsuńMakunko, mogłabyś podzielić się sposobem łączenia nitek? Wiążesz środek i zszywasz igłą kolorową przędzę, czy masz inny sposób? Dobrze rozumiem, że przygotowałaś sobie od razu pozszywany kłębek?
OdpowiedzUsuńJaki kłębuszek!.... *^V^* Teraz to już pewnie masz dywan gotowy, kiedy pisze ten komentarz.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa efektu końcowego, zapowiada się świetnie! Też mnie kusi przerobienie sznurka na drutach, dotychczas próbowałam na szydełku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń