Dorotę poznałam ponad dwa lata temu. Przyszła pierwszy raz po Noro :) Zwróciłam uwagę na jej japoński breloczek przy torebce i zapytałam czy była w Japonii. Była. Wracała po Noro i inne fajne włóczki, rozkręcając się dziewiarsko, że tak powiem. Była nawet u mnie na kursie. Po jakimś czasie zaczęłyśmy sobie mówić po imieniu, a Dorotka wpadać nie tylko po włóczkę, ale i na pogaduszki. Ponieważ pierwszą, jeszcze przed drutami, pasją Doroty są podróże, urodził jej się w głowie pomysł na blog, w którym obie pasje połączy. Podobno jestem Matką Chrzestną tego bloga, co oczywiście jest dla mnie przyjemnością. Podobają nam się dość podobne włóczki, a z jednej mamy nawet takie same, choć zupełnie inne :) sweterki. Pewnie o tych sweterkach jeszcze coś będzie.
Dzięki mojej pasji, która z taką siłą wróciła do mnie po latach, poznałam osoby, z którymi lubię się z spotykać, rozmawiać o wszystkim i niczym. Śmiejemy się razem z siebie, z tego nieopanowania w miłości do włóczek. Któż lepiej zrozumie tego fioła?
A dzisiaj są imieniny Doroty, więc Dorotce i innym Dorotom składam serdeczne życzenia!
Dzięki mojej pasji, która z taką siłą wróciła do mnie po latach, poznałam osoby, z którymi lubię się z spotykać, rozmawiać o wszystkim i niczym. Śmiejemy się razem z siebie, z tego nieopanowania w miłości do włóczek. Któż lepiej zrozumie tego fioła?
A dzisiaj są imieniny Doroty, więc Dorotce i innym Dorotom składam serdeczne życzenia!
Madziu, dziękuję Ci bardzo, bardzo :))) Tak się wzruszyłam, że aż nie wiem co napisać.
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się, że może powinnam leczyć to moje uzależnienie od włóczek i dziergania. Ale właściwie po co ? Chorować na włóczkoholizm w takim towarzystwie to sama przyjemność :)))
Obyśmy tylko takie nałogi miały! I w takim towarzystwie!
UsuńGratuluję znajomości i pasji. Zgadzam sie , dzieki zainteresowaniom tez poznaje fajnych ludzi.
OdpowiedzUsuńPrzyjaźnie z pasją są najfajniejsze. Najlepszego nie tylko Dorotkom!
OdpowiedzUsuńW tym zdjęciu zawarte jest wszystko:)) Pozdrowienia:))
OdpowiedzUsuńNa blogu Doroty bywam, a za Noro też przepadam! Czy następny wpis będzie o Wenecji?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
natalia
Patrząc na Was przyszło mi do głowy skojarzenie z Thelmą i Louise; piękna przyjaźń.
OdpowiedzUsuńSweterki śliczne, bardzo energetyczne koniecznie napisz jeszcze o nich.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Dorotkę.
Żebyśmy tylko tak nie skończyły jak one;)
Usuń