Kiedy pierwszy raz zobaczyłam Noro, zachwyciłam się nim i zapragnęłam koniecznie coś z niego zrobić. Niestety nie było nam po drodze, bo włóczka do tanich nie należy. Ale jak człowiek musi, to nie ma rady - musi i już. Jakiś już czas temu kupiłam dwa motki, zaczęłam robić i ugrzęzłam, bo nie do końca miałam koncepcję, a rozwinąć się specjalnie nie mogłam ze względu na ograniczoną ilość materiału. I przez to moje Noro troszeczkę poleżało i poczekało, aż uwolniłam je łącznie z drutami :) - była to pozycja nieuwzględniona na liście, więc powinna się była znaleźć pod nr 12.
O Noro można długo pisać, bo jest jej wiele odmian. Nazwa pochodzi od nazwiska projektanta Eisaku Noro. Każdy motek jest piękny, a niektóre jeszcze piękniejsze, choć jak zawsze podkreślam, nie jest to włóczka dla każdego. Nie tylko ze względu na cenę, ale także to, że nie wszystkim się po prostu podoba. Ja uwielbiam i chciałabym więcej! Noro jest robione w Japonii, głównie ręcznie, o samym procesie produkcji tej niezwykłej włóczki można poczytać na ich stronie internetowej. Tam też wyczytałam, że ich filozofią jest produkowanie włóczki naturalnej i łagodnej dla ludzi i natury, dającej radość i szczęście tym, którzy ją noszą. Mnie cieszy!
Kamizelkę bardzo lubię, chętnie noszę. Fajne jest to, że można ją zestawić z różnymi kolorami i za każdym razem inaczej wygląda. Nie ma określonego przodu ani tyłu, więc można ją nosić w zależności od potrzeb i dodatków.Najbardziej podoba mi się tego typu włóczka w wyrobach zupełnie prostych, ale widziałam też z niej prawdziwe cacuszka dziewiarskie. Z pewnością zrobię sobie jeszcze z Noro niejedną rzecz, ale nie od razu :) Choć plan już jest, bo skończyłam robić bluzkę z jedwabiu bourette Campolmi i aż prosi się do niej szal z pewnego motka, który na mnie łypie.
Dane techniczne:
Włóczka Noro - nie zachowałam metryczki, więc nie pamiętam które..., ale postaram się poprawić, poszukam i dopiszę :) - 2 motki niecałe. Albo Kureyon albo Sekku. Włóczka jest bardzo wydajna.
Druty KP 3,5 EDIT: Już wiem! To Kureyon Sock, który dwa lata temu wyszedł z produkcji... U mnie czekał dość długo :) Kureyon i Kureyon Sock to dwie różne włóczki, Kureyon jest grubszy i całkiem wełniany, może podgryzać. Mój Kureyon Sock nie gryzie mnie wcale.
Wzór - bez wzoru, zamiast ściągacza na dole przerobiłam najpierw ściegiem francuskim tyle ile mi było potrzebne w obwodzie bioder, a później robiłam na okrągło do góry. Wykończyłam górę dwoma kawałkami robionymi ściegiem francuskim. Rękawki dorobione również na okrągło. Po bokach udawane szwy, żeby dzianina się nie przekręcała. Włóczki ręcznie robione mają do tego szczególne tendencje.
Cudownie razem wyglądacie:)pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam nic robić z Noro. Trzeba będzie spróbować:) Kapitalne kolory, fantastycznie pasują do Twojego typu urody. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Ja też zachwycam się nitkami Noro, ale niestety, nie dla mnie one... Bluzeczka wyszła ślicznie. Jestem pewna, że ta nitka w każdej odsłonie wyglądałaby rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńBoskie! I Noro i sentencja.
OdpowiedzUsuńW lipcu wybieramy się do Wrocławia, więc na pewno zawitam. Mam nadzieję, że nie trafię na urlop ;)
Prawdziwie utalentowana Dziewiarka doskonale wie jak sobie z wymagającymi wełnami (pod względem koloru i faktury) poradzić! I Ty tą sztukę opanowałaś do perfekcji! najpierw zauroczyłaś mnie czapą Flower Power, w której wykorzystałaś bardzo wymagającą fakturowo włóczkę, a teraz to! chylę czoła!
OdpowiedzUsuńNie dość, że taki masz talent, to jeszcze świadomie wybierasz barwy doskonale podkreślające Twoją urodę :) jestem oczarowana! :)
Tęczowe kolory pięknie się prezentują na czarnym tle. *^o^*
OdpowiedzUsuńPięknie ! Kamizelka harmonijnie współgra z czarną prostą sukienką + uśmiechnięta modelka = bezcenne.
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam.
Muszę przyznać, że udzierg bardzo twarzow, kolory są fajne , ale dopiero wykorzystana przez ciebie forma pozwala pokazać multum możliwości tej włóczki. Sama mam na liście do wydziergania sweterek z noro w technice entrelac
OdpowiedzUsuńPrzepiekna rzecz, swietne kolory bardzo pasuja do Ciebie, ja tez takie kocham najbardziej. Nie moge sie napatrzec. "Zasadzalam sie" kiedys na Noro ale odlozylam pomysl zeby zebrac wiecej informacji. Teraz znowu zaczelam glowkowac....
OdpowiedzUsuńWydziergałam kilka rzeczy z Noro, jestem jego gorliwą fanką z powodu kolorów i unikalności i w ogóle.... Ale za każdym razem jestem wyrobem zawiedziona, rozwleka się i skręca... Twoja bluzeczka jest piękna w fasonie, kolorze i zestawieniu z czarnym:-)
OdpowiedzUsuńWspaniała sesja !!! Jestem pełna podziwu :-)
OdpowiedzUsuń