Pewnie nikt jeszcze nie dostrzegł na prezentowanej wczoraj wystawie pewnego istotnego szczegółu...
Otóż w utrzymywaniu pozytywnej energii mam pomocnika, który oniemiał z zachwytu przy motkach, a że jest mikrego wzrostu, to na jednym nawet przysiadł. Towarzyszy mi więc, rozmowny tylko nie jest, a że ja jestem gadułą, to zapraszam na zakupy i pogaduszki :)
Tym, którzy nie mieszkają we Wrocławiu, wyjaśniam, że krasnale stały się nieformalnym symbolem Wrocławia. Wywodzi się to z czasów walki z komuną i studenckiego ruchu Pomarańczowej Alternatywy. Znany był z happeningów, ale nie tylko. Symbolem ruchu był właśnie krasnoludek, który to malowany był na białych plamach na murach, powstałych przez zamalowywanie haseł antykomunistycznych. I choć bazgrania po murach nie toleruję, w tym przypadku jestem skłonna jednak wykazać się wyrozumiałością. O Pomarańczowej Alternatywie warto poczytać, bo to w końcu nasza historia. Ale wracając do krasnali... Stały się jak pisałam nieformalnym symbolem Wrocławia, choć twórca Pomarańczowej Alternatywy Waldemar Fydrych się z tym nie zgadza i jest nawet w tej sprawie proces sądowy. Szczegółów szczerze mówiąc nie śledzę, jak ktoś dociekliwy, to może sobie w internecie poszukać. Krasnale stały się jednak niezaprzeczalnie dość charakterystycznym i z pewnością sympatycznym elementem miasta. O innych krasnalach można poczytać na stronie krasnale.pl Nasz krasnal też się tam znajdzie, ale trzeba najpierw bliżej mu się przyglądnąć, poznać i opisać jego historię. no i nadać mu imię, więc myślcie!
EDIT: Ponieważ pomysł nadania imienia spodobał się, na stronie e-dziewiarka.pl można oficjalnie zgłaszać propozycje. Tam też poczytacie o historii naszego Krasnala:) oraz o Nadodrzu.
krasnal dziergotek ;))))
OdpowiedzUsuńDzierguś!
OdpowiedzUsuńMoteusz hihi:)
UsuńAle mi Pani dała zajęcie na wieczór.
Skoro dziewiarka to Ona, a krasnal na kłębku On.... to tylko Drucik.
OdpowiedzUsuńTrochę bez polotu, ale w końcu drut w dziewiarstwie ważny jest :)
Moteusz mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuńRozplątek
OdpowiedzUsuńMoteusz :)))))))) żeby tylko krasnal nitek nie motał:))
OdpowiedzUsuńŻeby nie motał to - Amoteusz . świetna zabawa!!! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAch, nie zauważyłam Moteusza! To jest to :):):)
OdpowiedzUsuńA może po prostu Motek???
OdpowiedzUsuńMoteusz Zmotek
OdpowiedzUsuńTu przydałby się prof. Bralczyk lub prof. Miodek :) Może Kłębek Pierwszy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWełniane myśli, podałaś genialną propozycję!
OdpowiedzUsuńMoteusz do niego tak pasuje, jak do nas druty! :)
Dziękuję! :)
UsuńMoteusz Zamotek
OdpowiedzUsuń