Moja koleżanka Jola dała mi (i nie tylko) przepis na powidła śliwkowe z dodatkiem kakao. To taka niby śliwkowa nutella, szczególnie dobra dla alergików, którzy orzechów nie mogą. Przepis mi się spodobał, więc zrobiłam. Smakuje mi (i nie tylko :), więc się dzielę i podaję dalej.
Potrzebujemy:
- ok. 2,5 kg węgierek - może być więcej
- 1 kg cukru - może być zdecydowanie mniej
- 2 op. cukru waniliowego
- 20 dag kakao - podobno może być mniej, ale wg mnie nie - lepiej smakuje jak kakao nie brakuje :)
Robimy tak:
- myjemy i z lekka osuszamy śliwki, drylujemy, przepuszczamy przez maszynkę do mięsa, wkładamy do gara, zasypujemy cukrem;
- smażymy ze dwie godziny na małym ogniu, pilnujemy, zbieramy szumy
- pod koniec smażenia, kiedy widzimy, że już przypominają powidła, dosypujemy kakao i cukier waniliowy;
- smażymy jeszcze 15-20 min;
- gorące wlewamy do słoików, zakręcamy, stawiamy do góry dnem i już; nie pasteryzujemy. Po przestygnięciu odwracamy. I już. Pycha!
Znam wersję "nutelli" z daktyli i kakao, ale ta ze śliwek jest zdecydowanie tańsza, więc z pewnością skorzystam z przepisu :) Wielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńMiałam wielką przyjemność spróbować Twoich powideł i potwierdzam - pychotka :) . Rodzina zażądała więcej , więc tegoroczne śliwki się nie zmarnują :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis ! Pozdrawiam ;)
Z kakao nie próbowałam, robiłam z gorzką czekoladą, coś mi mówi, że to może smakować podobnie - pysznie! *^v^*
OdpowiedzUsuńO, tak, potwierdzam, pysznie smakuje, choć mój syn stwierdził, że "nutella" to to na pewno nie jest :D
OdpowiedzUsuńMój stwierdził - śliwki w czekoladzie - mniam :)
UsuńNo to do dzieła! Produkcja przetworów start!
OdpowiedzUsuńja też spróbuję, dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńJa też taką wersję uskutecznię :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepis i pozdrawiam cieplutko