W sobotę było spotkanie u Marioli, w e-dziewiarce. Oczywiście było przesympatycznie. Chwaliłam się okropnie i dumna byłam, bo się chyba podobało. Szal i spódnica razem moim zdaniem nie wyglądają najlepiej, trochę jednak za dużo tych kolorów jak dla mnie. Ale też nie były wykonane do noszenia razem. Szal jest dla mojej szwagierki, która była mi pomocna w trudnych chwilach, jest dla mnie właściwie jak siostra. Myślę, że się ucieszy i te zwariowane kolory sprawią jej radość. Spódnica to już kolejna wykonana tym samym sposobem. Zainteresowanych odsyłam do wcześniejszego posta. Zdjęcia zrobiła BogaczKa, dziękuję!
Nie pokazałam też chyba tej pierwszej spódnicy, więc nadrabiam.
Na spotkaniu pochwaliłam się również nową umiejętnością. Od dawna mnie męczyło, w końcu zostałam pokonana. Koraliki kupiłam chyba rok temu, wyczekały się troszkę. Nie obyło się bez rozsypania prawie całej zawartości jednego z woreczków na podłogę... Na szczęście nie słychać, co mówiłam na ten temat. Obawiam się, że powstaną kolejne. Dosyć to pracochłonne, ale jakoś się udało. Paluchy przy tym trochę bolą, oczy też już nie te, więc ciężko było chwilami, ale myślę, że jak na pierwszy raz jest całkiem nieźle. Pasują mi do spódnicy!
Super są te pierwsze kolorowe paski! Chociaż te stonowane na drugiej spódnicy też ładne. Biżuteria pasuje do nich idealnie! *^v^*
OdpowiedzUsuńJa też raz rozsypałam dużą paczkę koralików na podłogę... Kot pomagał zbierać! ><
BogaczKa powiedziała mi, że najlepiej zbiera się koraliki zakładając pończochę na rurę od odkurzacza. Mam nadzieję, że nie będę już musiała próbować!
UsuńA kolorowe paski wyglądają też świetnie z drugiej strony. Kolory takie peruwiańskie nieco.
Chusta jest świetna! Kolory dodają ludziom optymizmu :)
OdpowiedzUsuńO to właśnie chodziło!
UsuńRewelacyjna chusta - piękne kolory :-) Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńMagda, ale naprodukowałaś! Wszystko fantastyczne, zdjęcia piękne! ale czy Ty wogóle śpisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i uśmiecham się do Ciebie wiosennie :)
Ależ to jeszcze nie wszystko! Dozuję napięcie!
UsuńEch - super! Tylko chwalić!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, chwalę się nieprzyzwoicie.
UsuńSuper biżuteria i spódnica do niej :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam wcale, że też tak sądzę. Dziękuję!
UsuńJestem bardzo za ta "ludowością" - genialna kolorystycznie. A koraliki mnie jakoś nie zdziwiły - sama się zastanawiam, czy nie powinnam nabyć półproduktów :))
OdpowiedzUsuńTrochę ożywienia przydaje się nawet takiemu szarakowi jak ja. Koraliki niestety wciągają okropnie.
UsuńBardzo ale to bardzo mi się podoba i chusta i spódnica!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńKolory chusty i spódnicy są tak obłędne, że aż strach ;) Dobrze, że mam te motki - wiem na co je przerobic ;)
OdpowiedzUsuńA koralikami chyba mnie zaraziłaś... zapewne spróbuję swoich sił w tej dziedzinie, jeszcze nie wiem jak prędko, ale z pewnością to nastąpi.
Ps. Twój aparata robi świetne zdjęcia.
No to do roboty!
UsuńCudniaste, choć rzeczywiście nie łączyłabym tego razem, ale to sama doskonale wiesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę Wam tych spotkań! I że też one zaczęły się gdy a) wyprowadziłam się z Wrocławia, b) wyprowadziłam się z Pragi, w końcu to był tylko kawałek drogi :)
Mam nadzieję, że odwiedzając Wrocław uda Ci się "załapać" na takie spotkanie. Faktycznie jest bardzo miło.
UsuńSame cudowności. Piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńJa ciągle podziwiam spódnicę :) Szczególnie tę bardziej stonowaną w niebieskim i fiolecie. Jest rewelacyjna! Biżuteria na pewno pasuje idealnie :) Na pewno kosztowała wiele godzin pracy, ale widać, że było warto :)
OdpowiedzUsuńTrochę czasu rzeczywiście na to poświęciłam, ale obym tylko takich poświęceń musiała dokonywać. A warto było choćby dla takich miłych komentarzy.
UsuńUdziergi są super - szczególnie ta stonowana spódnica:)a koraliki okazują się być chorobą zaraźliwą;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego - jedni wolą te zwariowane kolory, a inni stonowane. Mam wybór! Z tymi koralikami to jakiś wirus na bank...
Usuńdziergalotki super,podziwiam,każda wersja ma coś w sobie:)
OdpowiedzUsuńale mam pytanie,jak toto się nosi nie rozwleka się w trakcie? bo tak dumam czyby nie podzióbać sobie ,tylko rozmiar mnie przeraża bo może niekoniecznie na dużą pupę(40),co myślisz?
Nie noszę zbyt intensywnie, więc trudno mi powiedzieć. Jak na razie nie widzę, żeby się rozwlekało, bo włóczki skarpetkowe chyba m.in po to mają w sobie nylon. A rozmiar nie taki wielki, nie przesadzaj :)
OdpowiedzUsuńjeśli o mnie chodzi to śliczne te spódnice (to wedle przedmówczyni tylko 36 może nosić takie dzianiny )
OdpowiedzUsuńrozmiar 40 to typowo kobiecy rozmiar
a ty Makunka wyglądasz świetnie w tych swoich arcydziełach
a szwagierka pewnie będzie piszczała z zachwytu
jestem tego pewna:-))
Jestem typowo kobieca :), dziękuję za miłe słowa, rumienię się...
UsuńSzwagierka wyglądała na zadowoloną, fakt :)
Kolory bajeczne, radosne. Spódnica do zazdroszczenia. Cudna i dzieki, że opisałaś. Koraliki - wirus zmutowany. Po raz pierwszy w życiu poszłam "bo wszyscy robią"- taka jego siła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć, opisałam żeby robić!
UsuńWirus straszliwy, siła rażenia potężna :)
Obydwie spodniczki sa extra: zarowna ta stonowana jak i ta radosna w kolorki. Koraliki pieknie spasowane do stonowanej spodniczki. A tak na upartego, ta jakis maly dodatek w tym samym kolorku co spodnica i z tej same wloczki, tez moglaby byc. Chusta przepiekna ale faktycznie zbyt duza do kompletu ze spodniczka. Ciekawa jestem ile godzin ma Twoja doba i kiedy masz czas na sen? Och, tylko zazdroszcze zdolnosci..................... I podziwiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Dodatki się robią, ale stonowane nieco, bo ja raczej mało kolorowa jestem i ten zestaw kompletnie nie jest w moim stylu. Tylko oddzielnie jestem w stanie nosić takie kolorki.
UsuńA doba ma niestety tylko 24 godziny i strasznie żałuję, że tylko tyle, bo dni strasznie szybko mijają :)
Bardzo mi się spodobał sposób na tę spódnicę. Obie Twoje wersje są świetne, dziękuję Ci ogromnie za rozpisanie sposobu wykonania. Zamierzam zrobić sobie podobną i skorzystać z Twoich wskazówek. Pozwoliłam sobie dać link do tej strony Twojego blogu u siebie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Bardzo mi się spodobały obie spódnice. Sposób wykonania wydaje się prosty, spróbuję tez taką zrobić. Odnośnik do Twojego opisu podam na swoim blogu. Dziękuję za to, że poświęciłaś czas na przetłumaczenie opisu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że to pomocne!
Usuń