Dlatego korzystając z pięknej, zupełnie nie jesiennej pogody pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby. Wczoraj wykończyliśmy się dość długą wycieczką w góry, byliśmy w moich ukochanych Śnieżnych Kotłach.
Dziś nogi mnie bolały, więc wielkich spacerów, ani biegania nie było. Tylko spacer. Ale jaki! Moja trasa biegowa dosłownie zapłonęła od barw. Oczu nie mogłam oderwać! Więc na pamiątkę uwieczniłam, żeby móc wrócić do tych obrazów.
Piękne zdjęcia. Ja wczoraj taką jesień podziwiałam na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, tylko gapa aparatu nie zabrałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień, najbardziej właśnie taką słoneczną i kolorową. Cudowne zdjęcia i widoki :)
OdpowiedzUsuńJesień mamy przepiękną,widać to na Twoich zdjęciach:)
OdpowiedzUsuń