Ja nie jestem "kociarą". Zawsze miałam psy. Szczególnym uwielbieniem obdarzam jamniki. Miałam dwa, oba ukochane i najcudowniejsze. Ten kot jest moim drugim kotem i jestem sceptyczna. Nic na to nie poradzę. Ale ładny jest, to fakt...
Swoją drogą to ciekawe, jaka jest korelacja między dzierganiem a posiadaniem kota?
Na froncie robótkowym się dzieje, ale na razie nie ma zdjęć, więc się nie chwalę.
A jutro spotkanie wrocławskich dziewiarek. Bardzo lubię te spotkania, ich atmosferę, luz, gadanie o drutach, włóczkach, splotach i różnych głupstwach. Świetnie odpoczywam, odbiegam od realizmu dnia codziennego. I chyba o to chodzi.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz