No i po wakacjach...
Było pięknie. O Chorwacji słyszałam już wiele, w końcu i ja zobaczyłam ją na własne oczy. Mniej z lądu, więcej z morza. Tak jak w tytule napisałam, przepłynęliśmy ponad 300 mil morskich. Jak już ogarnę rzeczywistość, to może jakąś mapkę przygotuję i pokażę, bo sama dla siebie chcę to zrobić.
Mam sporo zdjęć, ale czekają na opracowanie, więc chwilkę mi to zajmie.
Choć wyłączyłam się psychicznie od spraw domowo-zawodowych, to oczywiście nie porzuciłam swojej pasji. Dziergałam kiedy i gdzie się dało, efektywnie, więc niedługo będę się chwalić.
Było pięknie. O Chorwacji słyszałam już wiele, w końcu i ja zobaczyłam ją na własne oczy. Mniej z lądu, więcej z morza. Tak jak w tytule napisałam, przepłynęliśmy ponad 300 mil morskich. Jak już ogarnę rzeczywistość, to może jakąś mapkę przygotuję i pokażę, bo sama dla siebie chcę to zrobić.
Mam sporo zdjęć, ale czekają na opracowanie, więc chwilkę mi to zajmie.
Choć wyłączyłam się psychicznie od spraw domowo-zawodowych, to oczywiście nie porzuciłam swojej pasji. Dziergałam kiedy i gdzie się dało, efektywnie, więc niedługo będę się chwalić.
Ale zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńByło naprawdę cudnie, więc sama sobie będę zazdrościć za parę dni :)
Usuńja mam nadzieję, że w wodzie również się pluskałaś :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! Nawet nurkowałam!
Usuńoooooooooooo nurkować to nie potrafię, ale popływać to i owszem chętnie...chętnie
UsuńAle Ci zazdroszczę tej wielkiej woooody! *^V^*~~~
OdpowiedzUsuńWody było dużo. Ale mi ciągle mało!
UsuńCudne miałaś wakacje :))) Czekam z niecierpliwością na więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńMuszę opracować trochę, bo zdjęć sporo :)
UsuńNajważniejsze, że wakacje były "dziergane"! :) Pięknie tam miałaś :)
OdpowiedzUsuńTrudno jest się wyzbyć nałogu :)
UsuńWspaniałe wakacje, zazdroszczę :))))
OdpowiedzUsuńMam skojarzenie filmowe, tylko u Ciebie to 300 mil nieba :)))
Ja myślałam raczej o Juliuszu Verne i jego "20000 mil podmorskiej podróży", ale do takiej ilości mil nawet nie aspiruję :)
UsuńTeż pomyślałam, ale te 20000 trochę mnie zablokowało, co nie przeszkodziło z tej okazji, tego samego wieczoru obejrzeć ekranizacji z 1954 roku :))))
UsuńCo prawda nie ma jak książka, ale taki film ma też swój urok, było nie było ma ponad 60 lat :))))
Szczęściara z Ciebie. W cudownym miejscu połączyłaś przyjemne z przyjemnym :)
OdpowiedzUsuńZawsze. I wszędzie :)
UsuńRejs na pewno długo planowany i udany. Wspaniałe widoki. Wakacje na morzu wspaniałe. I druty do tego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prawdę mówiąc decyzja o rejsie była dość spontaniczna i nie do końca planowana. Miały być żagle, ale niekoniecznie tak daleko. Wyszło jednak dobre, będę mieć piękne wspomnienia :)
UsuńO tak, Chorwacja jest tak piękna, że to aż niesprawiedliwe dla innych krajów. Bozia piękno natury podzieliła nierówno ;-).
OdpowiedzUsuńA dzierganie na słońcu? Podziwiam! :-)
Pewnie w każdym kraju są piękne miejsca. Ja byłam jak nigdy spragniona słońca, więc nawet mi ono nie przeszkadzało tak, jak zazwyczaj. Bo ja ogólnie mało ciepłolubna jestem :)
UsuńNie zazdroszczę, ze tam byłaś,raczej cieszę się że tego wszystkiego dotknęłaś. Ale wspomnień to Ci troszkę, troszeczkę zazdroszczę; zapachu, wiatru we włosach, aaach...
OdpowiedzUsuń