Dzisiaj znów męska rzecz. To nieważne, że rok temu zrobiłam komplet szalik + czapka z pięknej włóczki merynosa. To nieważne, że w pocie czoła na cienkich drutach dłubałam z jedwabiu sweterek. Próbą uczucia okazała się czapeczka z czegoś, co ma nie grzać za bardzo i być na "taką pogodę". Długo to trwało. Co wzięłam druty do rąk, żeby zrobić oczywiście coś, co czapeczką nie było, słyszałam pytanie "A co z moją czapeczką". Czułam się z tym źle, ale odwlekałam jej zrobienie.
No to jest, oto ona:
Pierwszy raz robiłam czapkę od góry. Nie chciało mi się po prostu próbki robić i liczyć obwodu głowy. A poza tym Wielki Zamawiający nie do końca wiedział, jaka ma być długa. Taki sposób jest dobry właśnie na takie sytuacje...
Czapeczka została zaakceptowana, jest regularnie noszona. Jak widać na załączonych obrazkach sweterek też. Dostałam zielone światło na zrobienie nowego, cieplejszego. Jestem wzruszona i czuję się doceniona :)
Dane techniczne:
włóczka Jeans Yarn Art - 1 motek koloru 28. To bardzo fajna i niedroga mieszanka bawełny i akrylu. Osobiście bardzo lubię z niej robić. Kiedyś z tego koloru zrobiłam sweterek połączony nie wiem czy potrzebnie z inną nitką. Póki co sweterek nie doczekał się zdjęć. Inna sprawa, że to taki zwykły, codzienny sweterek i nie ma czym się chwalić :)
Druty: chyba 3 albo 3,5?
Sezon czapeczkowy uznaję za zdecydowanie rozpoczęty i przyłączam się do fajnej akcji-wyzwania z bloga Handmade project. Czapeczek nigdy za dużo!

Super fajna czapka. Bardzo podoba mi sie pomysl robienia czapki od gory. Chcialaby tez taka udziegac al nie mam pojecia jak sie do tego zabrac Cz mogalby moze rozpisac jak zrobilas te czapke? sweterek tez piekny w swojej meskiej prostocie. Pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńBardzo fajna męska czapka....... i rodzynek schowany w czapce też. Ładnie wygląda to robienie od czubeczka. muszę kiedyś takiego spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Wygląda na to , że brak zdecydowania co do dlugosci czapki zrewolucjonizuje dzierganie czapek i wprowadzi nowy styl w tej dziedzinie .Pięknie ulozyly sie dodawane oczka .
OdpowiedzUsuńTo prawda, że pochwała i zielone światełko na dalsze udziergi, jest dla dziewiarki bardzo krzepiące. Czapka trafiona i widać, że pasi. Pogratulować modelowi, że nie odmawia pozowania, bo wiesz jak to jest z tymi chłopakami...
OdpowiedzUsuńDziergać dla faceta to wyzwanie.... Bardzo fajny pomysł z czapką dzierganą od góry, nie spotkałam się jeszcze a to w sumie taki oczywisty pomysł. *^v^*
OdpowiedzUsuńFajna czapka, a najlepszą pochwałą jest jej chętne noszenie. Sweterek niby zwyklak ale przy takiej grubości drutów, nabiera innego wymiaru.
OdpowiedzUsuńDoskonała czapka :-) pasuje do Twojego mężczyzny idealnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jedyna słuszna metoda dziergania czapki na męską głowę to od góry właśnie :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest! I Model wdzięcznie pozuje! :D
Prosta, męska - o to chodziło ;) super :)
OdpowiedzUsuńJest świetna! A model super ją prezentuje ;-)
OdpowiedzUsuńSuper :) może kiedyś się skuszę na czapkę dzierganą od góry. Jeszcze tak nie robiłam!
OdpowiedzUsuńCzapka super.Od góry nie robiłam - zobaczymy. Ważne: nieco spóźnione - wszystkich dobrych dni do następnych urodzin. Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę włóczkę. W czapce prezentuje się wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
fajny blog! obserwuje!
OdpowiedzUsuńdzień dobry
OdpowiedzUsuńPrzeszłam dziś całego Twojego bloga, od końca do początku. Oczywiście z miłości do oczek. Mam zamiar odwiedzić sklep przy Staszica, zbliżyć się trochę do świata e-dziewiarek. Zazdroszczę Wam tej wspólnej przestrzeni
pozdrawiam
:)
OdpowiedzUsuń