Zdjęcie pochodzi ze strony e-dziewiarki, bo tam przyjaciółka zakupiła to cudo. Nie mogłam zrobić własnego zdjęcia, bo od razu przewinęłam, żeby wypróbować. W wyborze pomogła przyjaciółce właścicielka Mariola, która się w końcu zna. Kolor jakby oczywisty. W dotyku? Ach mogłabym się w tym nurzać. Nie miałam jeszcze takiej pięknej włóczki, no i teraz mam problem. Jaki? Wiadomo chyba. Co z niej zrobić? 600 m. Jakiś szal, który swą urodą odwróci uwagę od mojej. Ale muszę poszukać wzoru. Szlachetność surowca (merino superwash i jedwab) wymaga pięknej oprawy, więc będę wybrzydzać. Przyjaciółce dziękuję!
Dodam, że przyjaciółka po wizycie w reklamowanej jej wcześniej e-dziewiarce, nieśmiało wspomniała, że może też wróci do robienia na drutach. A nabijała się ze mnie. No ale ja się nie dziwię wcale, bo też do tego wróciłam dopiero jak zobaczyłam, jakie teraz można piękne motki kupić.
Włóczka przepiękna! I szal na pewno też wyjdzie z niej cudny :)
OdpowiedzUsuńTylko jaki? Nie mogę się zdecydować...
OdpowiedzUsuńCudo :)) Pamiętaj, nic na siłę, w pewnym momencie pomysł przyjdzie i na pewno będzie to coś pięknego :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękna włóczka! Nie dziwię się, też bym kupiła :) Dobrze mieć takich przyjaciół! Ja to tylko upycham robótki po kątach, coby mój pan i władca nie doliczył się, ile tego już mam.
OdpowiedzUsuńOj dobrze Cię rozumiem :) Też się muszę ukrywać :)
Usuńwlasnie znlazlam twojego bloga i dodalam do codziennych spacerow...piekne rzeczy robisz..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję.
UsuńŚwietny prezent. Wybrzydzaj szybko z tym wzorem, bo jestem ciekawa, co z niej zrobisz!
OdpowiedzUsuńNa razie szukam, jeszcze nie znalazłam. Zachowuję się jak Golem, miziam i szepczę "My Precious".
Usuń