Nie przypuszczałam, że tak szybko znów umieszczę wpis...
Pan Kotek chyba podczytuje moje wpisy i się zemścił, że go opisałam troszkę złośliwie.
Rozwalił mi doniczkę z kwiatkami, wykopując wielką dziurę i rozsypując ziemię po całej kuchni. Co za stworzenie, szlag mnie trafi!
Nie zdążyłam uchwycić na zdjęciu jego miny pt. TO NIE JA, JA TU JESTEM PRZYPADKIEM!
Jednym słowem zwierzak z charakterem :)) Współczuję tego bajzlu...
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam - nie dalej jak miesiąc temu moje Kocie doprowadziło grubosza do podobnego stanu i przesadziło z doniczki na podłogę.. Teraz mam plantacje gruboszy, bo z małych gałązek próbuje choć jednego odratować:)
OdpowiedzUsuń