piątek, 18 maja 2012

Wszyscy mają kota, mam i ja...

No właśnie. Przeglądam i przeglądam blogi, i stwierdzam, że koleżanki zajmujące się dzierganiem w większości mają koty. Mam i ja. Wszystkie się chwalą i pokazują, jakie te koty są fajne, więc pokazuję i ja, ale...


Ja nie jestem "kociarą". Zawsze miałam psy. Szczególnym uwielbieniem obdarzam jamniki. Miałam dwa, oba ukochane i najcudowniejsze. Ten kot jest moim drugim kotem i jestem sceptyczna. Nic na to nie poradzę. Ale ładny jest, to fakt...
Swoją drogą to ciekawe, jaka jest korelacja między dzierganiem a posiadaniem kota?

Na froncie robótkowym się dzieje, ale na razie nie ma zdjęć, więc się nie chwalę. 
A jutro spotkanie wrocławskich dziewiarek. Bardzo lubię te spotkania, ich atmosferę, luz, gadanie o  drutach, włóczkach, splotach i różnych głupstwach. Świetnie odpoczywam, odbiegam od realizmu dnia codziennego. I chyba o to chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz