Od dwóch miesięcy jestem w Szklarskiej Porębie, ale głównie pracuję i nie miałam do tej pory możliwości skorzystania z uroków zimy. Z zazdrością obserwuję narciarzy, chętnie doradzam gościom, gdzie się wybrać, ale sama po prostu nie miałam czasu na przyjemności. Nie jest to narzekanie, bo to mój wybór :) Ale skończyły się ferie, troszkę luzu się zrobiło i w końcu wybrałam się na narty. Na biegówki, bo uwielbiam. Jeśli chodzi o styl jazdy - to raczej brak mi umiejętności, ale zapał jest i przyjemność. A to najważniejsze! Natomiast styl jakiś musi być, więc się wystroiłam w czapkę zrobioną ze dwa lata temu, a noszoną jakoś mało, nie wiem dlaczego. Miałam do niej doszyć czarny pompon i tak jakoś o niej zapomniałam.
środa, 27 lutego 2019
sobota, 23 lutego 2019
Przepis na czapkę
Lekką i miłą czapkę zrobiłam z włoskiego kaszmiru. Nosi się ją fantastycznie. Z wywinięciem albo bez, jako smerfetkę vel menelkę. Postanowiłam się podzielić przepisem, bo to szybka i prosta robótka. A choć podobno wiosna się zbliża, to u mnie dzisiaj w nocy -12 stopni, więc chłodno:)
![]() |
Czapka bez wywinięcia |
![]() |
Czapka z wywinięciem :) |
To jest tylko propozycja, nie przepis, bo w zależności od grubości włóczki czy osobistych preferencji dotyczących długości/wielkości czapki, ilość oczek czy okrążeń będzie inna.
Ja robiłam na drutach 2,75, więc to dość cienka włóczka. Nabrałam 104 oczka - ilość oczek musi być podzielna przez 4.
Oczka nabierałam sposobem, który pokazywałam na filmie KLIK.
Następnie ściągaczem 2 prawe/2 lewe przerabiałam 90 okrążeń.
Zaczynamy redukować oczka:
w kolejnym okrążeniu 2 oczka lewe razem, 2 oczka prawe,
7 okrążeń - 1 lewe, 2 prawe
w kolejnym okrążeniu - 2 prawe razem, 1 lewe
4 okrążenia - 1 lewe, 1 prawe
następnie zamykamy prawe i lewe razem, tak żeby prawe było na wierzchu.
Przerabiamy 4 rzędy i igłą przeciągamy przez oczka, żeby je zamknąć. I już :)
Czapka jest unisex, ponadczasowa i pasuje do wszystkiego, szczególnie jeśli jest zrobiona w moim ulubionym kolorze :)
Czapka jest unisex, ponadczasowa i pasuje do wszystkiego, szczególnie jeśli jest zrobiona w moim ulubionym kolorze :)
Zdjęcia zrobiła Magda, rastro.pl, bardzo dziękuję za zdjęcia i wspólny spacer na Krucze Skały. I do Lidla! :)
sobota, 16 lutego 2019
Magnolia
Dawno już nie robiłam swetra tak długo :) Wykorzystałam wzór z czasopisma Laine, o wdzięcznej nazwie Magnolia. Nie byłam zadowolona z wyglądu "nupków". Po drodze prułam, ale ja zawsze podkreślam, że to normalna sprawa. W końcu wyszły takie, jakie chciałam, a że włóczki mi zostało, to jeszcze machnęłam czapkę pasującą do swetra. A propos włóczki, to wykorzystałam leżącą na półce od dość dawna mieszankę merino z jedwabiem z nieistniejącej już firmy Grignasco, czyli Champagne. A ponieważ ma ona tendencje do rozciągania się po praniu, to dodałam do niej nitkę cieniutkiego moheru. Robiłam już z tej włóczki bluzeczkę, możecie ją zobaczyć TUTAJ. To było prawie 5 lat temu!
Nitki są w zupełnie różnych kolorach, ale dzięki temu połączeniu uzyskałam ciekawy moim zdaniem, jakby trójwymiarowy efekt. Zdjęcia nie oddają w pełni urody tego połączenia. Czapkę zrobiłam wykorzystując wzór ze swetra, ale skróciłam motyw i pokombinowałam z górą. Efekt mnie zadowolił. Autorka wzoru na sweter zaproponowała pasującą do niego czapkę, moja wersja jest troszkę inna.
Czasu oczywiście na dzierganie bardzo mało, ale chwila z drutami to dla mnie prawdziwy odpoczynek. Brakuje mi dziewiarskich pogaduszek :) Ale coś jednak robię!