czwartek, 25 sierpnia 2022

Mora Malabrigo

Kolejny Summer w mojej interpretacji :) Cóż poradzę skoro tak lubię ten wzór. 

Żeby było śmiesznie, to tę bluzkę zrobiłam ponad 3 lata temu. Otwierając sklep zamówiłam do przetestowania jedwab Mora z Malabrigo. Najpierw zrobiłam z niego piękną chustę, ale jakoś mi z nią nie było po drodze, więc ją sprułam. I padło na kolejną prosty i znany mi wzór.


Żeby było jeszcze śmieszniej, to nie zamówiłam tej włóczki do sklepu, a bluzka wisiała w szafie i nosiłam ją bardzo mało. Nie ma co ukrywać, że jest "jakby luksusowa", bo to w końcu jedwab Mulberry. Przy moim obecnym trybie życia, mam mało okazji, by nosić takie rzeczy. Niestety na co dzień wygrywa wygoda i rzeczy, które mogę np. zahaczyć itd. Tego typu dzianiny są raczej na inne okazje :)

W końcu jednak postanowiłam, że ten jedwab u mnie będzie, a bluzka zasługuje na to, by ją nosić np. na spotkanie z koleżankami przy kawie :)

Tak jak pisałam wyżej wzór to Summer, który w oryginale ma krótki rękaw - takiej wersji jeszcze nie robiłam! Do tej pory zawsze była u mnie wersja z rękawem :)

Urozmaiciłam dół i rękawy jakimś prostym wzorkiem - nie pamiętam, jak go robiłam.


Zużyłam prawie 5 motków włóczki Mora w kolorze Agua, robiłam na drutach chyba 3, ale może 2,75 - jak zwykle nie wiem.
Jak widać nawet fakt, że robiłam z tak naprawdę prutej włóczki nie wpłynął na wygląd po praniu. Włóczka ma piękny połysk, sunie po drutach. I nawet przy gładkim ściegu wygląda moim zdaniem znakomicie.


Ten piękny wisior, który moim zdaniem pasuje idealnie kupiłam podczas Agatowego Lata w Lwówku Śląskim kilka tygodni temu. Sporo ciekawych lokalnych imprez jest na Dolnym Śląsku i warto się na nie wybrać. W ostatni weekend byłam dla odmiany w Bolesławcu, gdzie było Święto Ceramiki.


Za zdjęcia dziękuję Ani  - https://www.instagram.com/anuszka___/


Włóczki Malabrigo uwielbiam, ale to chyba dla osób tu zaglądających nic nowego. Nie przeszkadza mi fakt, że trzeba mieszać nitki, by zgubić ewentualne różnice w kolorze. Zawsze podkreślam, że to po prostu ich cecha. Nie każdy to lubi, ja - bardzo :)

Na Instagramie jest zapisany live, podczas którego opowiadam o Malabrigo. Zachęcam, by tam zaglądnąć i posłuchać :)