niedziela, 8 listopada 2020

Botanic Shawl czyli możliwości Zauberball Crazy

Robiłam dzisiaj zdjęcia do sklepu nowym motkom Zauberball Crazy i uświadomiłam sobie, że moja chusta z tej włóczki nadal nie została przeze mnie pokazana. A przecież to jest super wzór! Bardzo łatwy, moim zdaniem nawet osoby początkujące dadzą sobie z nim radę. Prawdę mówiąc najpierw robiłam "na oko", a później kupiłam wzór, bo jakoś źle się czułam tak bezczelnie małpując od Stefka.


Pokazałam ją na cudownym spotkaniu dziewiarek u Ani czyli Wiedźmy z Młyna i zrobiła małą furorę :) Nawiasem mówiąc spotkanie było super, ale niestety nie mam z niego zdjęć. To znaczy jakieś mam, ale są to raczej zdjęcia przeznaczone dla koleżanek, a nie do publikowania na własnym blogu. Zdjęcia grupowe były robione głównie jako ilustracja testowych sweterków projektantek uczestniczących w spotkaniu, a ponieważ ja w tych testach nie uczestniczyłam, to się jakoś na zdjęcia nie załapałam. A na własne nie miałam czasu :) Wolałam pogadać, bo bardzo byłam spragniona kontaktu z innymi pasjonatkami dziewiarstwa. No i zabrałam też trochę włóczek z mojego sklepu, więc miałam ręce zajęte.


Chustę zaprojektował Stephen West, który zazwyczaj ma dość odjechane pomysły, a ten akurat jest dość "konserwatywny". Nie wszystkie jego projekty mi się podobają, ale wiele jest naprawdę fantastycznych. Mam kilka kupionych i czekają na realizację. Ostatnio brałam nawet udział w MKAL. Jeszcze do niedawna nie rozumiałam co to jest KAL, a już MKAL to całkiem. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że KAL to wspólne robienie jednego projektu - tzn. nie konkretnej sztuki, a wg konkretnego wzoru. Zaś MKAL to takie dzierganie kota w worku :) Zaczyna się robić nie wiedząc właściwie, jaki będzie efekt końcowy. Ale o tym MKAL-u będzie inny wpis.


Dane techniczne:
Wzór Botanic Shawl Stephen West do nabycia TUTAJ
Włóczka Zauberball Crazy kolor 2250 i Admiral 0383 - każdej zużyłam ok 1,5 motka, więc jeszcze na skarpety mi zostało :) Możliwości kolorystycznych mnóstwo!
Jak widać chusta jest spora. Według wzoru zużycie to po dwa motki kolorowe i dwa jednobarwne, ale według mnie taki rozmiar jest akurat.


Muszę przystopować z zielenią, bo jakoś zawsze po nią sięgam i to już kolejna chusta/szal w podobnym kolorze. Ale tak jakoś mam, że wybierając włóczką nie zastanawiam się nad tym, czy akurat potrzebuję takiego koloru. Wybieram po prostu ten, który mi się podoba. W tym przypadku po zrobieniu kilkunastu rzędów byłam rozczarowana, bo mi się wydał jakiś bury. Ale na szczęście się nie zniechęciłam i po zrobieniu większego kawałka nie mogłam się doczekać następnych rzędów, bo tak pięknie zmieniały się kolory. 
Ta chusta chyba poleci w świat, a ja zrobię kolejną. Zastanawiam się nad trzema kolorami... No nie jest lekko!

15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, uwielbiam zielenie i pewnie dlatego zawsze mi ręka w ich kierunku leci :D

      Usuń
  2. Jest przepiękna !!! 😍😍 Wiem bo widziałam i dotykałam 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Fakt, że na żywo jest jeszcze ładniejsza!

      Usuń
  3. Piękna chusta, duża jak lubię 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja też lubię duże chusty, takie do owinięcia się :)

      Usuń
  4. Bardzo, bardzo łądna chusta!
    Podziwiam cię za wzięcie udziału w MKAl Westa. Ma on niesamowitą wyobraźnię, szczególne podejście do kolorów i do konstrukcji jego prac. Dla mnie sporo jest tak odjechanych, że mogę je zaakceptować tylko w stonowanych kolorach. Kilka ostatnich MKAL dało takie chusty, które nie były kompletnie w moim guście. Ja jestem prosta kobieta:( Oczywiście znajduję spośród setek takie, które mi się podobają. Wolę poczekać i zobaczyć jaki jest efekt tajemniczego dziergania, zwłaszcza jeśli jest związane ze Stefkiem. Dlatego pełen szacunek dla ciebie za odwagę i za chustę, którą wydziergałaś. Widziałam ją w mediach społecznościowych, nie pamiętam w których.
    Stephena albo się kocha, albo nie lubi. Nie można przejść obok jego prac obojętnie.
    Pozdrawiam z prośbą, nie porzucaj zieleni, bo ładnie ci w niej:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Mi też w poprzednich MKAL-ach nie zawsze się jego pomysły podobały, ale stwierdziłam, że to zabawa i zaryzykowałam. I nie żałuję. Muszę znaleźć troszkę czasu na zdjęcia i pokazać efekt, bo jest naprawdę niezwykła. I choć zdecydowanie lubię i wolę proste rzeczy, to myślę, że będę ją nosić. Ale to w kolejnym poście :)
      A ta tutaj jest banalnie prosta, a całą robotę włóczka wykonała :)
      I ja pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Bardzo ładne przejścia zieleni,dla mnie chusta jest ciut za duża-można na szczęście regulować wielkość,zakupiłam jeden projekt Westa-zaliczam się do tych oczarowanych chłopakiem-kiedy wykonam -zobaczymy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię właśnie takie duże, bo często zastępują mi sweter. West jest naprawdę niezwykły i bardzo się wyróżnia na tle innych projektantów. Oczywiście nie zawsze trafia akurat w mój gust, ale zawsze doceniam jego fantazję :)

      Usuń
  6. Przepiękna chusta! I kolory i wzór! Dawno nic nie robiłam na drutach, zaciekawił mnie projektant, muszę do niego zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna chusta, taka wiosenna!

    OdpowiedzUsuń