Włóczek mam sporo i pochowane są generalnie przed ludzkim wzrokiem, żeby moje zbiory nie wpływały na czyjąś opinię o mnie - w sensie, że wariatka :) Ale wiadomo, że pod ręką trzeba coś mieć zawsze i to na różne okazje. Robótki telewizyjne, relaksacyjne, ćwiczeniowe, wymagające skupienia i takie, które się robi... no nie wiadomo po co. Dla przerobienia oczek. Ja tak mam. Żeby były blisko, ale nie w strasznym bałaganie zrobiłam sobie takie coś. Nie wiem jak to nazwać.
Nie chciałam stawiać w pokoju kartonowych, a tym bardziej plastikowych pudeł. Pomyślałam sobie, że właściwie dlaczego nie poćwiczyć przy okazji różnych ściegów szydełkowych, stąd dość nieregularny kształt mojego "kosza-nie-kosza".
Podoba mi się w nim to, że mimo sporych rozmiarów, mogę go chwycić jak torbę i przenieść szybko w dowolne miejsce. Jest naprawdę pojemny, choć na potrzeby zdjęć go troszkę opróżniłam.
Zrobiłam go z bawełnianego sznurka w dwóch kolorach zgniłej zieleni na grubym szydełku, którego rozmiaru nie znam, ale na oko 8, a może 9. Bardzo mi się to podobało, więc może skuszę się na jakieś kolejne robótki tego typu. Zamiast ćwiczyć szydełkowe oczka, zrobię coś porządniejszego :)
Bardzo fajny przenośny kosz
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na włóczki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny :) myślę, że na jakieś zakupy można go też zabrać :)
OdpowiedzUsuńNa jakieś stylowe zakupy do warzywniaka, bo do mięsnego już nie ;)
Wygląda jak amfora. I równie pojemny. :D
OdpowiedzUsuńKosz "bajerancki", ja mam pudlo, z ktorego zrobilam sobie "piracka skrzynie" i tam trzymam swoje skarby, wyglada fajnie, wszyscy mysla, ze to prawdziwa skrzynia hahahahaha.
OdpowiedzUsuńJa tez zaliczam sie do wariatek, gdybym oczyscila wszystkie katy, to zebrtaloby sie, oj zebralo hahahaha.
Fajny kosz-nie-kosz :) , mam coś podobnego w kolejce , ale przyznaję , że o uszach nie pomyślałam , a to bardzo praktyczne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny koszyk :-) Świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjny (nie)koszyk, bardzo pomysłowy☺
OdpowiedzUsuńDzban na złoto :)))
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczny pojemnik na włóczkę z włóczki.Zaszalałaś z kształtem, chyba nie do powtórzenia.Co do włóczkowych zbiorów, to ja mam w wielu miejscach, jak wiewiórka. A mam ich tyle,że sama zaczynam źle o tym mysleć. Pozdrawiam wełenkowo!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie zapowiada koszyczek, a potem ujęcie z Twoją dłonią i wow! Toż to spory kosz! *^V^* Bardzo praktyczne, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń