poniedziałek, 6 października 2014

Dream Team

Jak mnie nie było, to nie było. Ale jak jestem, to jestem :)

Obiecałam wczoraj coś o wczorajszym spotkaniu napisać. Główną atrakcją były nowe włóczki, które na zamówienie e-dziewiarki.pl przygotowała Pani Marta z zagroda.co. Kolory przepiękne, włóczka to merino superwash, więc jakość ogólnie przednia. Jeszcze jej nie ma na stronie internetowej sklepu, dziś jeszcze cały dzień cieszyłam nimi oczy u siebie. Więc się dzielę!


Włóczki powstały z marzeń, więc i nazwa adekwatna dla tego owocu współpracy - Dream Team. 
A tu Dream Team prawie w całości - Admin zdjęcie robił, więc go nie widać.


Na moich kolanach widać moteczek, który chwyciłam w swe dłonie i tak już zostało. Wczoraj nie mogłam się od niego oderwać, a kiedy po ledwie skończonym obiedzie bezczelnie chwyciłam za druty, siedząc jeszcze przy stole - dodam, że na obiedzie u Mamy mojej - syn mój starszy stwierdził, że jestem uzależniona. Nie zaprzeczyłam, bo po co... Ponieważ kolorów w moich motkach nie brak, robię zupełnie prostą chustę Mara. Bardzo trudno jest tę włóczkę sfotografować. Kolorów jest dużo, ale wbrew temu, co widać na poniższym zdjęciu, pstrokate one nie są. Cudo!!!


Kolejną atrakcją spotkania był Pan Daniel! Poznałam go, kiedy przyszedł kupić włóczkę na kocyk dla dziecka. Początkowo się nie zorientowałam i myślałam, że to po prostu kolejny mąż wysłany po zakupy pierwszej potrzeby. Ale zadawał zbyt fachowe pytania i wiedział jaka jest różnica między Addi Lace i Basic - to go zdradziło. Początkowo troszkę się wahał, kiedy powiedziałam mu o naszych spotkaniach, bo właśnie fakt, że będzie atrakcją troszkę go onieśmielał, ale ostatecznie zaproszenie przyjął. Oczywiście wzbudził spory entuzjazm i zaciekawienie. Był to jak do tej pory pierwszy dziergający dorosły mężczyzna na naszym spotkaniu. Mam nadzieję, że nie ostatni!


Pan Daniel jest Anglikiem, prowadzi zajęcia w jednej z wrocławskich szkół językowych. Po polsku mówi fantastycznie i obawiam się, że nawet chwilami lepiej niż wielu Polaków. Jako lingwista potrafi wyłapać różne niuanse językowe, których przeciętny zjadacz chleba sobie nie uświadamia. Jest bardzo sympatyczny, więc mam nadzieję, że banda dziewiarek go nie wystraszyła i wróci :)

25 komentarzy:

  1. Śliczne moteczki.Szkoda,że nie mogę uczestniczyć w waszych spotkaniach. Przygarnęłabym jakiś moteczek, a tak kolejne zamówienie nie przejdzie. Małż ma oczy dookoła głowy i czuwa :)
    Pozdrowienia dla Pana Daniela.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka szkoda, że Wrocław tak daleko...
    Tym bardziej, ze nawet bez atrakcji dziewiarskich to moje ulubione miasto (równolegle z Gdańskiem).
    Pozdrowienia dla Pana Daniela. Czy to ładne coś co dzierga na zdjęciu to ów kocyk właśnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ów kocyk. Pan Daniel robi "po angielsku", co także było pewną atrakcją. Pozdrowienia przekażę, dziękuję.

      Usuń
  3. Pan Daniel mi zaimponowal, Wloczki bajeczne ,szczegolnie ta twoja,cudowny efekt .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę baaardzo fajny! A włóczki - cud, miód i orzeszki!

      Usuń
  4. Te moteczki to i moje marzenie są śliczne .
    I ja żałuje ze nie mogę do Was dołączyć ,drutujący pan super .Aż pokazałam mężowi ze facet też może robić na drutach .
    Pozdrawiam Ciebie Makunko i Wszystkich spotykających się w Waszym sklepie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za pozdrowienia! Fajnie było mieć taką odmianę i trochę innego spojrzenia na spotkaniu!

      Usuń
  5. Wspaniałe moteczki :-) Śliczne kolory - cudne farbowanki :-)
    A pan Daniel... jest wspaniały !
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wszystkim się zgadzam, za pozdrowienia dziękuję!

      Usuń
  6. Piękne moteczki :) Szkoda, że Wrocław jest tak daleko. Ja w dzieciństwie widywałam mojego tatę robiącego na drutach, ale to wciąż dość egzotyczny widok :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, raczej egzotyczny. Ale jaki miły! Dziękuję za pozdrowienia!

      Usuń
  7. Dziergajacy facet!!!!! :-) i ja proszę o specjalne pozdrowienia dla tego pana!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój kolega też robi na drutach - ale to muzyk czyli artysta z samego zawodu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, artyści to zazwyczaj dziwni są :))) Można im wybaczyć :)

      Usuń
  9. Kolega z równoległej klasy na zpt także nauczył się robić na drutach. A co u niego teraz słychać. Czy jeszcze pamięta jak robić. Ale ten pan chyba nie nauczył się robić na drutach w szkole.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ZPT uczyła się robić większość mojego pokolenia, w tym chłopcy, ale co z tego - nie praktykują! Daniela nauczyła babcia :)

      Usuń
  10. faktycznie taki team to marzenie ;D
    no i zawartosc koszyka rowniez ;d zazdroszcze spotkanek w damsko- meskim gronie ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. taki TEAM to dopiero ZEspół - zazdroszczę :-) panowie też chwytają za druty, to się chwali

    OdpowiedzUsuń
  12. dziewczynki jak ja wam zazdroszczę takich spotkań:)),,,hihihihi a koszyczek chetnie bym "dmuchnęła"...a właściwie jego zawartość:))) brawa dla P.Daniela!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Włóczki marzenie a panu D.gratuluję odwagi,no bo żeby tak samotnie miedzy te baby...:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniale, że się spotykacie, bardzo Wam tego zazdroszczę :-)

    OdpowiedzUsuń