niedziela, 3 listopada 2013


Skrzydło Anioła - Jolanta Krysowata
W środę byłam we wrocławskiej kawiarni Literatka na spotkaniu z dziennikarką Jolantą Krysowatą, która napisała książkę pt. "Skrzydło anioła". Zachęcił mnie do pójścia na to spotkanie artykuł w Gazecie Wyborczej na temat tej książki i historii jej powstania oraz fakt, że autorkę znam osobiście. Przez moment razem pracowałyśmy. Znam to zresztą zbyt dużo powiedziane. No ale nie jesteśmy dla siebie anonimowe. Spotkanie ciekawe, były na nim obecne osoby, które uczestniczyły w wydarzeniach opisanych w tej książce. Kilka lat poszukiwań, dociekań, pytań i szukania odpowiedzi. Kawałek historii, o której nigdy nie słyszałam, a która rozgrywała się tak blisko miejsca, gdzie mieszkam. Przeczytałam ją dzisiaj. Jak zaczęłam, to nie mogłam przestać. Poruszający temat koreańskich dzieci, które spędziły 6 lat w tajemnicy w naszym kraju, w małej wsi nieopodal Lwówka Śląskiego. Ale to także historia Polaków tam pracujących. Świetnie opisana atmosfera tamtych trudnych, powojennych czasów. I historia miłości. A zaczęło się od mogiły trzynastoletniej Koreanki na wrocławskim cmentarzu osobowickim.

3 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Lubię czytać autentyczne historie...
    pozdrawiam :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie historie, moja babcia potrafiła takimi historiami niejeden wieczór listopadowy ubarwić. Bo przecież nie ma lepszych historii niż te napisane przez życie.
    Zaciekawiłaś mnie, jak będę w Polsce - poszukam w księgarni.:)

    OdpowiedzUsuń