niedziela, 30 czerwca 2013

Za zakrętem

Mieszkam w centrum Wrocławia i ma to swoje dobre i złe strony. Ale nie o tym... Na Nadodrzu dzieje się sporo, bo taki jest plan - rewitalizacja Nadodrza. Brzmi nieźle. Tuż za zakrętem mojej ulicy powstał mural - "Brama do Nadodrza". Wprawdzie telefonem, ale uwieczniłam jak powstawał w szybkim tempie i w ogromnym upale. Bardzo mi się podoba, zdecydowanie bardziej niż biała ściana, nie mówiąc już o ogromnych reklamach.
- uzupełnienie - Nietaktem jest brak informacji o autorze - jest nim Michał Węgrzyn, student wrocławskiej ASP. Jego projekt został wyłoniony w konkursie.


Wczoraj wracając z zakupów, w bocznej uliczce, za innym zakrętem, znalazłam w jednym z podwórek inny mural - też mi się podoba.


Wprowadza trochę koloru w szarość tego zniszczonego podwórka. Niestety obok, na innej ścianie bardzo zdeterminowany i niezrealizowany "twórca" koniecznie chciał zaistnieć w przestrzeni...


Rączki ucinać trzeba... Ale...



Miłej niedzieli!

9 komentarzy:

  1. Mural z "Bramą Nadodrza" to projekt znajomego :) Można do było wybrać w konkursie, było jeszcze parę innych ale ten był najlepszy i nic dziwnego, że wygrał :)

    Miasto pięknieje... Mi się bardzo podoba mural naprzeciwko Arkad, koło wiaduktu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam wspomnieć o autorze - duży nietakt, już uzupełniłam :)

      Usuń
  2. Pamiętam takie murale na całą wysokość budynków, to często były reklamy Społem albo środków do prania do Franii! *^v^* Czasami jeszcze trafiają się na starych domach, ale jest ich coraz mniej, super, że powstają nowe - nowoczesne, upiększające miasta. Takie bazgroły sprayem do mnie nie przemawiają... ><

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też takie malowane reklamy dobrze pamiętam. Nawiasem mówiąc dokładnie po drugiej stronie ulicy, na przeciwko "Bramy do Nadodrza" był kiedyś wielki mur, a na nim namalowana ryba - to była też jakaś reklama, ale nie pamiętam już czego. Była niesamowita...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta forma "dekorowania" przestrzeni do mnie tez przemawia....gratuluję Michałowi zasłużonej wygranej – bardzo mi się podoba jego mural;) Na gdańskiej Zaspie jest swoista galeria murali...i szkoda, że tylko tam bo to mało odwiedzana przez turystów dzielnica:)
    ...a i nawiązanie do starych reklam też się dobrze kojarzy:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We Wrocławiu tych murali powstało kilka. Część jest widoczna i znana, ale naprawdę podoba mi się, że powstają też takie jak ten pokazany na drugim zdjęciu - ukryte w podwórku. Ich turysta raczej nie znajdzie, bo to naprawdę nie jest miejsce, które ktoś odwiedza. Ja mieszkam jakieś 400 metrów stamtąd i byłam tam pierwszy raz, przypadkiem. Bardzo chciałabym natomiast, żeby było mniej tej "tfurczości" na murach.

      Usuń
  5. Murale są fajne :)
    Musze się wybrać i zobaczyć "Bramę do Nadodrza" na żywo. Głosowałam na nią w konkursie i bardzo się cieszyłam, gdy wygrała. A Wrocław całkiem dobrze sobie poczyna z malowidłami w takiej skali - jest ich trochę w przestrzeni miejskiej. Moje ulubione to Nowa Papiernia, Przegląd Piosenki Aktorskiej, nowy WroOPENup i stary ale piękny obraz na ścianie naprzeciwko Ogrodu Botanicznego, który związany jest z jakąś kampanią przeciw przemocy sprzed lat...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też na nią głosowałam i też bardzo się ucieszyłam, że wygrała. Lubię też bardzo mural na Wyspie Słodowej, z kluczami.

    OdpowiedzUsuń