wtorek, 18 września 2012

Jak pisałam w poprzednim poście, robię wymarzony przeze mnie sweter Dalhia Cardigan. Zrobiłam już nawet sporo, bo jakby jest to aktualnie mój priorytet. Ale...
No właśnie. Dlaczego zawsze musi być jakieś "ale"? Dlaczego kiedy oglądam udziergi moich wirtualnych koleżanek, to są one zachwycające, pięknie wykończone, oczka układają się pięknie i równo itp. A jak ja robię, to zawsze widzę jakieś "ale" i chwilami tracę entuzjazm? Może nie umiem i trzeba sobie dać spokój? No ale jak to, dlaczego?

Pierwsze "ale" pojawiło się, kiedy skończyłam prawy przód. Całość kardiganu jest wykończona ryżem i właśnie ten ryż przyprawia mnie o nerwowe kołatanie serca. Bo się cholera jasna wywija!


Drugie "ale" pojawiło się, kiedy zaczęłam łączyć (czyli zszywać niestety) ten charakterystyczny motyw na plecach z górą i dołem pleców. Nie cierpię łączyć, zszywać itp. dzianiny. I pewnie dlatego, że tego nie cierpię, to mi to nie wychodzi, albo co? Marszczy się, choć niby równo i prosto. Korci, żeby przeprasować, ale tego nie zrobię, bo się boję. 


Kolor poprawiłam nieco, żeby był bliższy oryginału, bo na tym pierwszym zdjęciu ma się nijak do rzeczywistości. Teraz za to stół mam zielony :), a nie jest. No ale nie chodzi mi przecież o kolor swetra, ani stołu! Chodzi o to, że się wije. I nie wiem czy robić dalej - teraz muszę połączyć to i dalej robić razem - licząc na to, że po praniu i blokowaniu się ułoży, czy też zszywać od nową - co mnie nie pociąga nic a nic.

Swoją drogą to ten odkładany przeze mnie projekt, którego tak się bałam, okazał się w sumie nie taki trudny. Pomijając oczywiście te obawy, o których wyżej. Miał ktoś takie problemy? Znajdzie się ktoś, kto mnie pocieszy i otuchy doda?

Z tych nerwów robię dalej Cleopatrę, ale zdjęć nie robię na razie, bo wygląda jeszcze szmatławo.

Ale pokażę zdjęcie kwiatka! W marcu na dzień kobiet od synka dostałam, dawno przekwitł, aż tu nagle - zakwitł! Pierwszy raz w życiu storczyk zakwitł mi po raz drugi! Znaczy się szczerze dany :)


Kwitnie mi jeszcze jeden, dostałam w lipcu na imieniny od życzliwej mi najwyraźniej osoby.




10 komentarzy:

  1. A z czego robisz sweterek - z wełny, akrylu? Nie bój się, prasuj! Przez wilgotną ściereczkę. A w ogóle jak zmoczysz i zblokujesz, to może przestać się wywijać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię z alpaki Dropsa. I naprawdę się martwię...

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie :-) Też robiłam z alpaki dropsa i jestem całkiem zadowolona, blokowanie ładnie wyrówna oczka i brzeg ryżowy na pewno się uspokoi - choć nie ukrywam , że lekka tendencja do wywinięcia pozostanie - ale to naprawdę nie przeszkadza wizualnie . Kończ sweterek śmiało :-))
    Ula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wsparcie. Na tym etapie już chyba nie będę pruć.

      Usuń
  4. ja robiłam z sonaty aniluxu (bawełna z wiskozą), plisę przerabiałam 3 razy - zmniejszając nr drutów z 3,5 ostatecznie na 2,75 (cieńszych już nie mam ;-)), i blokowanie - te dwa zbiegi sprawiły, że plisa jest ok - zapraszam zresztą na bloga, gdzie prezentuję dahlię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog odwiedziłam, nie pierwszy raz. Twoja Dalhia jest bardzo ładna. Nie pomyślałam o tej zmianie drutów. Faktycznie spróbuję tej sztuczki, dziękuję.

      Usuń
  5. To ja po pierwsze potwierdzam, że po wypraniu i suszeniu na płasko oczka się wyrównają. I Brahdelt ma rację - prasuj, jeśli po praniu będzie jeszcze taka potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, jakby co, to wiem kogo mam zamordować ;)Zawsze dobrze jest mieć kogoś w zanadrzu.

      Usuń
  6. A propos zszywania, to kupiłam kilka dni temu książkę wydawnictwa OZ Kreativ "Nahtlos stricken. Schoene Mode ohne Naehte" - pełna przydatnych wskazówek. Chyba żadna dziewiarka nie lubi szyć.
    Jeśli chodzi o zdjęcia, polecam wysoką czułość, brak lampy, światło naturalne. Do detali dobra jest opcja makro.
    Cudne orchidee!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak rozumiem książka jest po niemiecku. Niestety nie znam ni w ząb. W grę wchodzą tylko angielskie i francuskie.
      Orchidea jeszcze się rozwinęła, więc zrobię zdjęcie, żeby można było podziwiać.

      Usuń