wtorek, 25 września 2012

Eeechhh... - wzdycham. Hmmm... - wyrażam wątpliwość. Wrrr - jestem wkurzona.
Dobrnęłam do końca "korpusowej" części Dahlii i jestem w zmiennym nastroju, na skraju rozpaczy i wściekłości. Mój wymarzony sweterek na tym etapie nie przypomina tego, czym miał być. Tego, co widziałam na tylu zdjęciach i co już widziałam w marzeniach na własnym grzbiecie. Tego, co miało wzbudzić uzasadnioną zazdrość niedziergających i dziergających koleżanek.
Brzegi się zwijają niemiłosiernie. Wiem, że po blokowaniu może się to zmienić, ale zaczynam przypuszczać, że źle dobrałam włóczkę do projektu. Może alpaka jest po prostu za mało lejąca? W oryginalnym przepisie na sweterek włóczka to baby alpaca 60% i 40% bawełna. No nie wiem.
Przymierzyłam bez rękawów, bez prania, blokowania i prasowania i nie po-do-ba mi się! Cycki mam za duże! Jestem za gruba! Nie układa się!
Nie wiem czy mam robić rękawy i próbować sztuczek, czy też pruć i zrobić jakiś zwyczajny kardigan, co tylko będzie zachwycał kolorem i włóczką, która kosztowała mnie kupę kasy, a po pruciu już nie będzie zapewne taka ładna. Cholera jasna, wrrr... hmmm...

9 komentarzy:

  1. Ach, moim zdaniem nie powinnaś się poddawać. Wypierz, zblokuj, dopiero potem przymierz. Poza tym przecież to tylko dzianina, zawsze można przerobić :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wsparcie. Łatwo powiedzieć, ale od dwóch tygodni tylko prawe, lewe, prawe, lewe. I ten efekt niezadawalający mnie wyprowadza z równowagi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Anią - zblokuj teraz, wysusz i zobaczysz, czy warto robić rękawy. Może rzeczywiście nie jest to włóczka na ten projekt, wtedy sprujesz i zrobisz z niej coś innego. Dzierganie ma być przyjemnością, nie warto się nim denerwować! *^o^*

    OdpowiedzUsuń
  4. Głowa do góry!...moim zdaniem po zblokowaniu się ułoży:)... ja niedawno wydziergałam sweter z alpaki dropsa i po wypłukaniu w płynie Eucalan zrobił się niezwykle lejący i miękki,a jeżeli zdecydujesz się na prucie to też się nie martw jednokrotne prucie tej włóczce nie zaszkodzi, po zblokowaniu będzie jak nowa
    .... swoją drogą rozumiem Twoje rozczarowanie - mnie też się nie raz zdarzyło wydziergać coś co bardzo mi się podobało a potem się okazało, że to fason nie mnie albo włoczka nie ta i było prucie...tak czasem bywa:/
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiałam między innymi Twoją Dahlię i strasznie chciałam ją mieć w jesiennej, cieplutkiej wersji. Może faktycznie nie mój fason i trzeba się z tym pogodzić.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo...choć ja z kolei uważam, że moja Dalhia jest trochę zbyt lejąca; a ta alpaka naprawdę jest cudowna!

      Usuń
  5. Aaaa - tutaj znalazłam coś takiego o odświeżaniu włóczki: http://antosia2.blogspot.de/2012/09/dziao-sie.html
    Rzuć okiem na mój komentarz i odpowiedź. Może to coś da?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się na prucie nie zdecydowałam :)
      Metodę z wrzątkiem znam. Sprawdziłam ją już przy okazji kupionego kiedyś na lumpach swetra. Wełnę po pruciu faktycznie zalałam wrzątkiem i nic jej się nie stało złego, a wręcz przeciwnie, odzyskała dobry wygląd.
      Mam nadzieję, że nie będę musiała tego robić z alpaką. Walczę dalej i mam nadzieję, że wygram. Pozdrowienia!

      Usuń