poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Ponieważ mój blog jest o motkach w szale i reszcie, to dziś będzie o reszcie.

Wczoraj przetestowałam nowy gadżet, a mianowicie aplikację, która zainstalowana w telefonie mierzy trasę biegu i później to widzę w internecie. Wczorajszy wynik:


Bardzo mi się to podoba, bo można śledzić postępy (lub nie), a w czasie biegu telefon mi sygnalizuje każdy przebiegnięty kilometr. W tym przypadku trzeba wziąć pod uwagę, że biegłam w Szklarskiej Porębie czyli trochę jednak po górach, choć nie była to trasa maratonu karkonoskiego - to minie grozi. Bardzo mi się taki gadżet podoba, bo mimo posiadania różnych innych nigdy nie chciało mi się zapisywać wyników. A to jednak działa mobilizująco.

A dzisiaj miałam takiego miłego gościa:


Niestety uwieczniłam go jak już uciekał, ale wcześniej bosko łapkami stukał w szybę, przyklejając łapki w geście "wpuść mnie, wpuść". Uwielbiam wiewiórki!

4 komentarze:

  1. Ło matko, to z Ciebie taki biegacz jest? Zawodowy? A jak ta aplikacja się nazywa?
    Ja cierpię na totalny brak ruchu więc dziś wylazłam z domu rano na szybki spacer i baaaaaaardzo wlny jogging (jakieś całe 5 minut hehe). w sumie nie było mnie 20 minut i minęłam się z listonoszem. Jutro po moje farby do wełny z Ameryki muszę dygać na pocztę, może pobiegnę?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie na temat tego postu, ale zawsze. Przeczytałam właśnie Twój blog od początku - jakoś miło tu, przytulnie. Też zawsze bawiłam się w robótki, ale na poważnie dziergam dopiero, od kiedy urodziłam Bachorka i odkryłam blogi robótkowe i sklepy internetowe. Również dopiero teraz używam trudniejszych włóczek i skomplikowanych wzorów.
    Przyjemnie mi tu. Będę zaglądać.
    I jeszcze jedno - istniałaby możliwość komentowania poprzez adres URL? Mój blog nie jest na Google'u i musiałam stworzyć fikcyjne konto, żeby podpisać się robótkowo. Nie wszyscy blogują na blogspocie...
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze chciałam zmienić, ale nie wiem jak i przy okazji zmieniłam przez przypadek wygląd bloga. Będę musiała trochę nad nim popracować. Oczywiście to nie pretensja, tylko sama się z siebie śmieję, że taka ze mnie noga.
      Oczywiście zawsze się cieszę z odwiedzin, a jeśli się jeszcze podoba, to super.

      Usuń