piątek, 29 stycznia 2016

Kolejna czapeczka

Nie wiem czy zima jeszcze jest, bo już czuć wiosnę. Ale przed nami w końcu jeszcze luty i mrozy mogą powrócić. Póki co "na szybciora" zrobiłam sobie czapkę. Zdjęcie zrobione jeszcze przed powstaniem komina do kompletu, ale skoro jest, to pokazuję, a niech tam.  Nie widać wydłużonego tyłu, bo to całkiem nieplanowane pod względem dziewiarstwa zdjęcie :) Powstało dość przypadkowo, ale zostaje wykorzystane, bo nie wiadomo czy inne powstanie.


Czapka wykonana dokładnie tak samo jak ta, wydziergana dla koleżanki.
48 oczek, dwa rządki włoskim ściągaczem, później prosto francuzem, później dodanych kilka oczek w równych odstępach (chyba co 10 oczek), znowu prosto, znowu kilka dodanych, znowu prosto i to dość długo, a później zamykane już co drugi rząd po jednym oczku, po podzieleniu oczek na sześć równych części. 
Moja w tych pięknych, pawich kolorach! Od pierwszego wejrzenia mi się podobały! Włóczka to Mille Colori Big w kolorze 035, bardzo nadająca się na czapki właśnie. Ma tendencje do mechacenia się, bo to luźno skręcona mieszanka wełny i akrylu. Nie przeszkadza mi to jednak zanadto, uznaję, że 1. czapka nie jest wyrobem, któremu poświęca się długie godziny, 2. czapka nie musi być wyrobem na lata. Kolory ma przepiękne i chyba nawet pokuszę się o zrobienie kolejnej. Acha, druty rozmiar 7.
Tak się tą czapką zachwycam i chwalę, że jakoś umknął mi ten komin, który jest na zdjęciu. Mało wprawdzie go widać, ale zrobiony z dwóch motków włoczki Country Alize, na drutach chyba 15, a może 20. Nie pamiętam, bo robiłam go rok temu.

wtorek, 26 stycznia 2016

By, by!

Bardzo rzadko robię na drutach nie dla siebie. Pewnie wynika to z prostego faktu, że nie lubię się rozstawać ze swoimi wyrobami... Może to głupie, może to dziwne, ale jak już nadłubię się tych wiele godzin, to czuję się z takim tworem mocno związana emocjonalnie. Dlatego generalnie nie robię na drutach na zamówienie. Czasami coś dla kogoś bliskiego udziergam i pewnie nawet taka osoba nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo została przeze mnie uhonorowana :) 

Tym razem zrobiłam wyjątek, tak jakoś wyszło... Szal już powędrował w świat, a ja czuję maleńką pustkę... ale mam jednak nadzieję, że dobrze się będzie nosić. Nowa właścicielka zadowolona :)







Włóczkę dobrze znałam, bo robiłam z niej już szal, który podobał się wielu osobom. Tym razem, ponieważ szal miał być kompletem ze zrobioną wcześniej czapką z motywem liści, motyw ten również musiał się powtórzyć tutaj. Wykorzystałam popularny w dziewiarskim świecie wzór Spring Leaves. Wzór stosunkowo łatwo zapamiętywalny, a dzięki temu przyjemny do dziergania. Przerobiłam  sporo ponad kilometr włóczki, bo 3 motki Merino 400 lace Color. Szal jest naprawdę długi, ale chciałam by był taki właśnie - latem można okryć ramiona, a zimą zamotać wokół szyi. Druty też dość cienkie bo 3,25


piątek, 22 stycznia 2016

Znowu o próbkach czyli przynudzanie

Tak jak w tytule. Wiem, że temat nudny, ale moim zdaniem potrzebny. Mówię o tym zawsze moim klientkom, nawet w filmiku o tym mówiłam. Kto nie chce, nie musi przecież czytać. A może jednak warto zerknąć CHOCIAŻ.

Temat wraca jak bumerang. Jak pisałam już w jednym z poprzednich postów, sama nie jestem wolna od grzechu, tak - podkreślam - grzechu zaniechania w robieniu próbek. Doskonale wiem, że się nie chce, że włóczka musi natychmiast trafić na druty, że po co, że na oko można, że robiło się już z podobnej grubości, że producent napisał na metce, a koleżanka robiła. Wymówki można mnożyć, ale naprawdę warto się jednak poświęcić, a raczej poświęcić chwilkę i tę cholerną próbkę zrobić. 
Postanowiłam to unaocznić. Oto próbka z włóczki, która teoretycznie niespecjalnie powinna się rozciągnąć, bo w składzie ma alpakę i trochę poliamidu. Ale Michalina robiła z niej sweter i mnie postraszyła, że rozmiary mocno zmienił. Tym razem więc chciałam być ostrożniejsza i sobie próbkę zrobiłam, udokumentowałam telefonem z czystego lenistwa i bałaganiarstwa - bo na kartce trzeba zapisać, a potem można zgubić...

Jak widać na powyższym obrazku, próbka miała szerokość przed wypraniem 14 cm/26 oczek.
Próbkę wyprałam - podkreślam to, bo właśnie to jest NAJWAŻNIEJSZE!
I wymiar wygląda następująco:


Oczywiście ilość oczek nie zmieniła się w cudowny sposób, ale szerokość i owszem - 15 cm!

Prawdę mówiąc nie zmierzyłam (po raz kolejny) długości próbki, a ta zdaje się być istotniejsza ponoć w tym przypadku, bo właśnie na długość się wyciąga (podobnie było przy Seidenstrasse). Ale akurat w tym przypadku nawet ewentualne wyciągnięcie się na długość nie ma dla mnie zbytniego znaczenia, a robiąc fotki nie pomyślałam o tym, że przecież to Wam opiszę... Egoistka.

Wracam do sprawy zasadniczej. Czy się czegoś dowiedziałam? Tak, wychodzi na to, że mój sweter poszerzy się po praniu o ok. 0,5 cm na każde 10 cm. Zakładając dla prostego liczenia, że dół swetra ma 100 cm obwodu przed praniem, po praniu poszerzy się o całe 5 cm. Moim zdaniem całkiem sporo. Przy luźnym swetrze może mniej istotne, przy takim "do figurki" już zdecydowanie. Czapka, czyli ok. 50 cm, byłaby luźniejsza już o 2,5 cm, co przy niektórych fasonach znowu ma znaczenie.

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. W przypadku tej włóczki producent zalecał druty w rozmiarze 5. Ja robiłam próbkę na drutach 3,25, a spokojnie mogłabym chyba na 3. Gdybym użyła zalecanych, to próbka rozciągnęłaby się z pewnością mocniej. Nie wiem skąd pomysł na taki rozmiar? Aż tak luźno nie robię.

Zróbcie z tymi radami co chcecie, ostrzegałam!

czwartek, 7 stycznia 2016

Nowy Rok

Tak już jakoś jest, że wraz z nadejściem kolejnego roku lubimy sobie robić jakieś postanowienia. Często te same, co rok wcześniej i dwa lata wcześniej, i kilka lat wcześniej... W związku z tym ja postanowień większych nie czynię, bo po co mam się stresować brakiem ich realizacji. Pewnie - chciałabym być lepiej zorganizowana, opanować nieład panujący wokół mnie w dosłownym i przenośnym znaczeniu, nie mieć kilku robótek na raz, opanować potrzebę posiadania zbyt wielu włóczek i innych rzeczy, podszkolić angielski, francuski i warsztat fotograficzny, przeczytać przynajmniej kilka ważnych książek, znaleźć więcej czasu dla wszystkich mi bliskich osób, być bardziej wyrozumiałą dla ludzkich słabości, schudnąć, ćwiczyć, lepiej się odżywiać, co się jakby łączy, pojechać do Wenecji albo Barcelony, wyrzucić 80% ciuchów z szafy oraz zalegających czasopism, starych kalendarzy i innych kompletnie niepotrzebnych mi rzeczy. Mnóstwo rzeczy bym chciała zrobić, zmienić, nauczyć się. Ale jakbym już była taka idealna, poprawiona, zorganizowana, to nie byłabym chyba sobą... 

Może więc zamiast tych złudzeń zejdę na ziemię i postaram się chwytać chwile, które czasami warto docenić i cieszyć się nimi z całego serca. I takich zwyczajnych radości życzę sobie i wszystkim, którzy do mnie zaglądają i obserwują życzliwym okiem, w Nowym Roku.

Góry Sowie, sobotni spacer ze znajomymi. Kilka tych miłych, niezapomnianych chwil uwiecznionych przeze mnie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

alize flower alpaca alpaka Alta moda Alpaca Lana Grossa komin otulacz Aniversario Artesano audiobook Ayatori bamboo fine bambus Batik bawełna bawełna anilux bawełna turkusowy beret biżuteria Boo Knits bouclé Bransoletka Caprice bransoletki z koralików bransoletki z koralików Toho Bretania Brushed Lace Candombe cascade yarns Cereza champagne chevron chiagoo Chorwacja chusta na drutach chusta na szydełku Cleopatra Wrap color affection czapka czapka na drutach Czesław Miłosz delicious delight dodatki na drutach dodatki na szydełku donegal Dream team dreiklang drops Drutozlot druty e-dziewiarka Ella Elton entrelac extra klasse fair island Feng Shui filigran Zitron Filisilk frędzle ginkgo granny square greina Hania Maciejewska himalaya kasmir Impressionist Sky islandzkie swetry lopi Jaipur Hat jedwab bourette jedwab traumseide jedwabny sweter Justyna Lorkowska kardigan Karkonosze kaszmir kelebek bawełna motylek kid seta Gepard Kid Silk kiddy's mohair ISPE kitchener Knit Pro Knitting for Olive kocyk dla dziecka kolczyki kolczyki rivoli Swarovski kolory Koniec świata kot książki lace Lace Lux Lana Grossa Lanesplitter skirt Lang Yarns len letni sweter na drutach loden macooncolor Malabrigo Manos Marte Matisse Blue mechita merino Merino 400 Lace Color merino sweter szary męski sweter mille colori baby mille colori big missoni mohair Mohair by Canard mural Muzyka narzęzia nauka Normandia Noro Ochre organico Out of Darkness Pan tu nie stał panda Pat Metheny patina Persia Pięćdziesiąt twarzy Greya Piosenka o końcu świata piórkowy sweter Playa podróże Pokoje pod Modrzewiem powidła Praga próbka przelicznik jednostek przepisy przędzenie rękawy Rios Riva rivoli rzędy skrócone seidenstrasse shadow wraps skarpetki na drutach sklep Makunki Sock sock Malabrigo soft bamboo Solare Mondial spotkania dziewiarek spódnica na drutach storczyki Storm street chic surf Swarovski sweet dreams sweter na drutach sweter na drutach z mohairu Szal Citron szal estoński szal na drutach Szklarska Poręba Szklarska Poręba Karkonosze sznurek bawełniany sznury szydełkowo-koralikowe szydełko szydełko tunezyjskie Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych techniki Toho triologie Turner tutorial tweed Twins Campolmi Vaa wakacje wełna Wenecja Whales Road Wilno włóczka na szal włóczka ręcznie farbowana wnętrza Wrocław wykończenia zagroda zamówienie Zapach Trzcin ZickZack zitron

Translate