czwartek, 31 października 2013

Rachunek sumienia

Takie sobie właśnie hasło narzuciłam! 
Okazuje się, że większość drutów mam zajętych rozpoczętymi i odłożonymi robótkami... Powodem do akcji jest też chęć rozpoczęcia kolejnych robótek, na które brakuje drutów, bo... są zajęte nieskończonymi robótkami. Nie realizuję kolejnych, mnożących się pomysłów, bo mi trochę wstyd przed samą sobą. 
Postanawiam więc narzucić sobie rygor i mam zamiar wykończyć i uwolnić druty, na których są:
1. sweterek bawełniany - brakuje rękawa, bo zabrakło mi włóczki, ale ten problem właściwie mam już rozwiązany;
2. zamówiony (!) bardzo luksusowy sweter - jedno popołudnie i będzie skończony, najpierw zabrakło mi włóczki, później znalazłam rozwiązanie, ale straciłam do niego serce;
3. chusta Dew Drops z estonki - nie wiem dlaczego jej jeszcze nie skończyłam;
4. sweter dla syna - straciłam do niego serce całkowicie - brakuje 1,5 rękawa, nie powiem ile czasu go nie mogę skończyć, bo to wstyd;
5. żakardowy kardigan - trzeba przerobić szalowy kołnierz, trochę prucia i będzie jak znalazł na chłody;
6. kardigan z Drops Loves you - rękawy
Pewnie jeszcze coś się znajdzie, ale to są moje podstawowe wyrzuty sumienia... Udam, że więcej grzechów nie pamiętam...

EDIT: w trakcie ćwiczeń na stepperze - tak, tak, usiłuję troszkę się zmniejszyć w obwodach - przypomniałam sobie jeszcze...

7. przerobiona Dahlia z alpaki... - brakuje oczywiście rękawów, nie będę już tego udziergu komentować, bo to kolejna rzecz, nad którą należy spuścić zasłonę milczenia;
8. długaśny sweter z potrójnego bambusa - brakuje czego? no to chyba jasne... nie, nie włóczki :)
9. szal do filcowania - brakuje filcowania :)
10 . wielki zielony kardigan z akrylowego moheru - fajny, ale z akrylu - jakąś listwę wykańczającą mu trzeba zrobić i boki zszyć...
11. chusta z różnych resztek - brakuje niewiele, zdecydowanie telewizyjna, szybko skończę;

no teraz to już chyba wszystko, co jest na drutach :)

Ktoś się przyłącza do akcji? Czy tylko ja jestem taka niepoprawna...

niedziela, 27 października 2013

Harmonie

Pokazywałam już jego początki na blogu, a na październikowym spotkaniu gotowy, ale przecież nie wszyscy mają okazję i przyjemność bywać na Karmelkowej - przypominam spotkania w e-dziewiarce zawsze w pierwszą sobotę miesiąca. Choć w listopadzie będzie wyjątek, spotkanie będzie 9. Przyjeżdżajcie!

Po weselu jestem, bawiłam się do 3 rano, więc trochę zmęczona... Ale po drodze spacerkiem po zostawione na parkingu auto, w końcu zrobiłam zdjęcie na człowieku. Sweterek bardzo lubię, noszę często. Kolczyki też oczywiście własnego wyrobu


Dane techniczne:
Wzór - Humboldt Raglan Alexandra Virgiel, wzór pochodzi z czasopisma KnitScene Spring 2013
zrobiłam długie rękawy zamiast 3/4, bo to tej włóczki mi nie pasowały. Ściągacz w oryginale też jest inny, ja zrobiłam zwykły, dwa prawe i dwa lewe.
Włóczka - Atelier Zitron Dreiklang 05 Harmonie - zużyłam 2 motki i ciut, gdybym zrobiła troszkę krótszy, to wystarczyłyby 2 motki. Nie mogłam tego zmienić, bo sweter był robiony od dołu do góry :) Zostało mi sporo, więc pewnie chusta jakaś powstanie.
Druty - KP 2,5

Włóczka świetna w robieniu, bardzo mi się podoba, skład ma fantastyczny 70% wełna merino, 15% jedwab i 15% bambus i jako jedna z niewielu mnie podgryza :) Całkiem się tym nie przejmuję i noszę zawzięcie, udając że tak ma być i już. Podoba mi się mimo wszystko tak bardzo, że zastanawiam się jeszcze czy nie zrobić czegoś z innego koloru - bardzo podoba mi się kolor 04 Sinfonie.

piątek, 25 października 2013

Panda

Wzór nazywa się Panda i choć pierwsze skojarzenie oczywiście ma się ze zwierzątkiem ślicznym i czarno białym, to wzór nie ma z tym nic wspólnego. Nazwa od oryginalnej włóczki pochodzi. No ale nie ze względu na nazwę go robiłam. To też jeden z tych, które po prostu musiałam wypróbować. I choć dość efektowny, to nie wiem czy do niego wrócę. Raczej niekoniecznie. W odróżnieniu od metody entrelakowej, w tym przypadku nitkę się rwie i kolejny element robi jakby oddzielnie. Wprawdzie nic się nie zszywa - tego nie lubię - ale też jakoś mi nie podeszło chowanie całej masy nitek, bo z każdego kawałka minimum dwie zostawały. Trochę je usiłowałam wrabiać, ale mimo wszystko... W dodatku trochę niepotrzebnie dorzuciłam od siebie przerobienie półsłupkami całego szala wokół na koniec, jako wykończenie. Po prostu przed blokowaniem szal wyglądał niedobrze. Jakiś taki był bezkształtny i wymiętoszony. Oczywiście nauczona już doświadczeniem wiedziałam, że po blokowaniu to się zmieni, ale mnie jednak podkusiło. I teraz się zastanawiam czy tych półsłupków nie spruć. Na razie jest jak jest. 


Zdjęcia oczywiście z wczorajszej "sesji" u Mani, a dokładniej sesja wyglądała tak:
- No to szybko, bo się spóźnię!
- To tu stań! Obróć się!
- Pospiesz się!


 Ale wyszły fajnie. Tu musiałam troszkę szal rozjaśnić, ale od czego są komputery w końcu...


Dane techniczne:
Wzór - Panda silk dk fan shawl, bezpłatny
Włóczka - Delight Drops 05 - 3 motki i ciut
Druty KP 3,5

Włóczkę kupiłam oczywiście w e-dziewiarce, na zupełnie inny szal... Ale kobieta zmienną jest, a czegóż dopiero od dziewiarki oczekiwać? Za dużo na raz by się chciało... Mańka mi uświadomiła, że trochę już tych sweterków i szali mam, ale mnie to zupełnie nie powstrzymuje przed tworzeniem kolejnych. Pomysłów nie brakuje na szczęście. Mam oczywiście kilka rzeczy rozgrzebanych, ale też silne postanowienie, że najpierw je skończę, a dopiero później się udam na zakupy. A nowości i nie tylko nowości kuszą potwornie, więc ćwiczę silną wolę!

czwartek, 24 października 2013

Color Affection

Właściwie od kiedy go zobaczyłam, to chciałam go mieć. I był to pierwszy wzór płatny, jaki nabyłam, bo w sieci bezpłatnych mnogość, więc generalnie wąż wyje, syczy i wije się, kiedy mam jakiś kupić. W tym przypadku się zbyt długo nie zastanawiałam. I żeby była jasność naprawdę doceniam pracę, jaka wiąże się z przygotowaniem opisu wzoru tego, czy innego.
Nie miał on jednak jakoś szczęścia i swoje odleżał najpierw zanim go zrobiłam, a później zanim go obfotografowałam. A raczej zdjęcia zrobiła w końcu Mania i to przy jej domu zdjęcia były robione. Pojechałam dziś do niej, bo Mania zaraziła się manią robienia na drutach, ale ma jeszcze trochę problemów ze zrozumieniem, o co chodzi w ażurach. No to wykorzystałam i ją, i piękną jesienną pogodę, żeby pochwalić się moim Color Affection.




Na Ravelry jest wiele wersji kolorystycznych, ale ja uznałam, że na tak fajny wzór zasługuje jedyny słuszny poza szarym kolor i dlatego powstał w zieleniach różnych. Ale chyba zrobię jeszcze w szarościach... i może w brązach... i może fioletach? Trudno wybrać coś. Tym bardziej się denerwuję, bo aktualnie obniżka na włóczki Dropsa z alpacą w e-dziewiarce. Więc jakby co, to trzeba się szybko decydować! Później też można :)


I jeszcze obowiązkowe dane techniczne:
Wzór - oczywiście  Color Affection
Włóczka - Alpaca Drops - po dwa motki kolorów 7238, 7240 i chyba 7815 (taki szarozielony)
Druty -KP 3

Wiem, wiem, zdjęć sporo, ale wszystkie mi się podobają i nie wiedziałam, które wybrać, więc jak już są, to co będą leżeć w komputerze. 
To poniżej jest troszkę w cieniu, bo Mania tak się na moim pięknym szalu skupiła, że nie zauważyła, że jakby w cieniu nieco jestem i może twarz mi widać, ale szal troszkę się schował :) Ale tu chciałam pokazać jeszcze coś...


A mianowicie bransoletkę, jaką zrobiłam do szala. Też jest w pięknych zieleniach i raczej się z nią nie rozstanę. Bo większość rzeczy z biżuterii, które robię jakoś szybko mi z rąk znika i nawet nie mam kiedy ich pokazać na blogu. Nie narzekam, Boże broń! Wręcz przeciwnie, cieszę się, gdy znajdują uznanie.

 

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, jakie zostawiacie - dodają mi skrzydeł i nie muszę do tego wcale pić obrzydliwie słodkich napojów gazowanych.

Przy okazji tej "sesji" powstały też zdjęci innego szala, więc zaglądajcie do mnie, jeśli Wam się podobało!

piątek, 11 października 2013

Domowo

Ponieważ opakowanie prezentu jest moim zdaniem ważne, pojechałam wczoraj szukać czegoś odpowiedniego do zapakowania szala dla chrześnicy. Poszukiwanego kartonika nie znalazłam, szukam dalej, ale nie mogłam się oprzeć i kupiłam w Empiku kubeczki. Ostatnie trzy :)


Kupiłam też pasującą do niego ramkę na zdjęcie i świeczniki. Wszystko we wzór imitujący "sweterek". No naprawdę nie rozumiem, jak mogłam do tej pory pić z innego. Były też śliczne filiżanki i dzbanek, ale ponieważ praktycznie nie używam takowych, to już nie szalałam, chociaż mnie korciło okrutnie. Na zdjęciu tego nie widać, ale ten wzór jest taki strukturalny, znaczy się nie płaski, tylko wystający :)

Cieszy mnie, że jest chyba aktualnie moda na tego typu rzeczy, bo bardzo, ale to bardzo podobają mi się takie dziewiarskie elementy w wystroju wnętrz. Najprostszym i najbardziej oczywistym są wszelkie narzuty i poduszki. Bardzo stylowo wyglądają w kolorach stonowanych.

źródło Pinterest
źródło Pinterest
źródło - Pinterest

Ale są też pomysły do wykorzystania w gabinecie czy pracowni, jak zwał tak zwał, w każdym razie przy jakimś biureczku. Chyba zrobię sobie coś w tym stylu.

źródło - Pinterest
A można też polecieć "po całości" i wytapetować sobie mieszkanko tak, żeby wiadomo było, kto tu mieszka. Ale nie jest to takie proste, bo prezentowany poniżej wzór był wzorem limitowanym w 2012 i wyprodukowano (pytam się - dlaczego?) jakąś bardzo mizerną ilość. Wiem, bo sprawdzałam :) Potrzebna mi jest. Nawet pisałam w tej sprawie do jednej bloggerki, ale mi niestety nawet nie odpowiedziała (trochę mi przykro) i dałam sobie radę - zaradna jestem.

źródło
Podobają mi się też kolorowe dodatki z granny squares czyli babcinymi kwadratami - głupio to jakoś po polsku brzmi. W tym przypadku można świetnie zużyć zalegające zapasy resztek włóczki i pobawić się kolorami tworząc rzeczy zdecydowanie bardziej "szalone", ale mające moim zdaniem dużo uroku. Na stronie, do której link jest pod tym zdjęciem, jest sporo takich fajnych rzeczy.

www.idainteriorlifestyle.com
Oczywiście trzeba uważać, żeby nie rozwinąć skrzydeł zbyt szeroko... W tym przypadku wskazuję umiar i zamiłowanie do minimalizmu :)

źródło

wtorek, 8 października 2013

Do kwadratu


Weekend minął pracowicie robótkowo. W sobotę spotkanie na Karmelkowej, jak zwykle udane i do późna. Nowe i zaprzyjaźnione twarze, czas minął nawet nie wiadomo kiedy. A w niedzielę chcąc wykorzystać piękne jesienne słońce, wybrałam się do mojego ukochanego Parku Południowego na spacer i przy okazji zrobiłam (tzn. M zrobił), zdjęcia dawno wydzierganego entrelakiem szala z Delighta Dropsa. Kolory w sam raz na jesień. 


Lubię w tym szalu przede wszystkim to, że można go różnie układać i bawić się trochę kolorami.




DODANE: ponieważ padają pytania dotyczące włóczki, z której robiłam ten szal (bardzo dziękuję za przemiłe komentarze!), podaję dane trochę z pamięci:
włóczka Delight Drops nr 10 - 3 motki, druty KP Karbonz 3,5.

czwartek, 3 października 2013

Sweet Dreams - Aniołek

Prawdę mówiąc nie mogłam się doczekać, żeby bezczelnie pochwalić się tym "właściwym" słodziakiem. Dziergało się już łatwiej, bo wiedziałam co mnie czeka. Tym razem z włóczki Alpaca Lace Cascade Yarn. Włóczka miła i łatwiejsza przy koralikach i pikotkach od Merino Lace, z której robiłam poprzedni. Przed zblokowaniem szal wyglądał nędznie, jak splątany zwój włóczki, na który ktoś rzucił sporo (ok. 800!) koralików. Ale my dziewiarki wiemy, że dopiero po zblokowaniu szal przemienia się z brzydkiego kaczątka w łabędzia i tak się też stało. Koralików na zdjęciach nie widać, bo są właściwie przezroczyste z tęczowym połyskiem, więc trzeba mi wierzyć, że tam są w dużych ilościach. W słońcu mienią się przepięknie. Dobrałam takie, żeby pasowały idealnie do sukni mojej chrześnicy. Specjalnie byłam u krawcowej, żeby wcześniej dobrać kolor włóczki i koralików. Dla mnie wygląda jak anielskie skrzydła u jestem z niego dumna :) Uwaga, zdjęć jest sporo, bo nie mogłam się opanować i wiem, zero skromności, ale strrrrrrasznie mi się podoba! Le voila:






Dane techniczne
wzór Sweet Dreams
włóczka Alpaca Lace Cascade Yarns - motek i naprawdę ciut z drugiego
druty HH 3,75 oraz KP 4
koraliki FP crystal AB - 19 paczek po 40 szt! czyli ok 760 (Boże, dobrze, że wcześniej nie liczyłam....)

A teraz czekam na komentarze - proszę się zachwycać, podziwiać i chwalić!

środa, 2 października 2013

Sweet Dreams - premiera

A tu dla odmiany moje serce skradł wzór. Postanowiłam zrobić tym wzorem szal na prezent, pisałam już o tym. Najpierw jednak musiałam go wypróbować, żeby się ze wzorem poznać i ewentualnie uniknąć błędów w tym "właściwym". Wzór okazał się niespecjalnie skomplikowany, acz niezwykle pracochłonny. Przede wszystkim ze względu na baaaardzo dużą ilość maleńkich koralików i wykończenie pikotkami. Zwłaszcza te pikotki lekko mnie wykończyły. Ale wart był moim zdaniem tych trudów. 

Kolor na zdjęciach nie do końca zgodny z prawdziwym, petrolowym, ale nie chciało mi się już kombinować z dopasowywaniem. Na pewno nie jest to niebieski. Chyba pierwsze zdjęcie jest najwierniejsze.




Dane techniczne
włóczka - lace merino Lana Grossa - zużyłam 1 cały i trochę z drugiego
wzór - Sweet Dreams, Boo Knits - płatny i niestety (albo stety) do kupienia tylko w pakiecie z innymi
druty HH 3,75 oraz KP 4
koraliki TOHO Higher Metallic June Bug 8/0 - z całą pewnością paczka, ale może i więcej...

Słów kilka o włóczce - jest bardzo miękka, pięknie się układa, jest "lejąca", miła w robótce. Ale nawlekanie na nią koralików jest wyzwaniem, o pikotkach nawet nie wspominam...

Szal był przyczyną drobnego konfliktu z moją Mamą, która chciała go kupić, nie dla siebie tylko dla koleżanki. A nawet nie wiem, czy koleżanka lubi takie rzeczy i czy by doceniła ilość pracy, jaką trzeba wykonać. Tak czy inaczej, szal jest mój i nie zamierzam go sprzedawać! Mamie zrobię prezent pod choinkę - pst! to oczywiście tajemnica!

A jutro pokażę szal "właściwy" - napięcie należy stopniować :)

wtorek, 1 października 2013

Miłość od pierwszego wejrzenia


Są takie włóczki, które mi się podobają, czekają na swoją kolejkę i pomysł, ale snu z powiek nie spędzają. Ale są też takie, które wpadają w oko i w serce, i są niczym miłość od pierwszego wejrzenia. Uczucie, któremu miło jest się poddać.
No i właśnie poczułam tę miłość do tego Manosa, do koloru przede wszystkim. Złota jesień, taka jak lubię. Kolor ciepły, optymistyczny, a włóczka mięciutka, przyjemna i... po prostu wspaniała.
Zrobiłam go natychmiast po spotkaniu na Karmelkowej, czyli jakieś trzy tygodnie temu. Szal stał się natychmiast moim ulubionym i choć kilka już przecież powstało, jakoś nie mogę się bez niego obejść. Został mi jeszcze jeden samotny moteczek, więc być może powstanie jakieś nakrycie głowy, ale na razie nie mam pomysłu, bo czapek za bardzo nie lubię. Ale z takiej włóczki?... Chyba dam się przekonać :)
No i zapomniałam napisać, że to był też mój pierwszy raz z drutami HiyaHiya. To kolejny dowód na to, że fachowców trzeba słuchać, bo choć same nie robią, to są jakieś inne. Nie wiem na czym ta "inność" polega, są lekkie i bardzo fajnie się nimi robi.




Dane techniczne - włóczka Manos del Uruguay, Silk Blend Fino - 3 motki
Wzór: Mizzle, bezpłatny

A jutro...
Premiera Sweet Dreams, zdjęcia zrobione, ale wszystko w swoim czasie...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

alize flower alpaca alpaka Alta moda Alpaca Lana Grossa komin otulacz Aniversario Artesano audiobook Ayatori bamboo fine bambus Batik bawełna bawełna anilux bawełna turkusowy beret biżuteria Boo Knits bouclé Bransoletka Caprice bransoletki z koralików bransoletki z koralików Toho Bretania Brushed Lace Candombe cascade yarns Cereza champagne chevron chiagoo Chorwacja chusta na drutach chusta na szydełku Cleopatra Wrap color affection czapka czapka na drutach Czesław Miłosz delicious delight dodatki na drutach dodatki na szydełku donegal Dream team dreiklang drops Drutozlot druty e-dziewiarka Ella Elton entrelac extra klasse fair island Feng Shui filigran Zitron Filisilk frędzle ginkgo granny square greina Hania Maciejewska himalaya kasmir Impressionist Sky islandzkie swetry lopi Jaipur Hat jedwab bourette jedwab traumseide jedwabny sweter Justyna Lorkowska kardigan Karkonosze kaszmir kelebek bawełna motylek kid seta Gepard Kid Silk kiddy's mohair ISPE kitchener Knit Pro Knitting for Olive kocyk dla dziecka kolczyki kolczyki rivoli Swarovski kolory Koniec świata kot książki lace Lace Lux Lana Grossa Lanesplitter skirt Lang Yarns len letni sweter na drutach loden macooncolor Malabrigo Manos Marte Matisse Blue mechita merino Merino 400 Lace Color merino sweter szary męski sweter mille colori baby mille colori big missoni mohair Mohair by Canard mural Muzyka narzęzia nauka Normandia Noro Ochre organico Out of Darkness Pan tu nie stał panda Pat Metheny patina Persia Pięćdziesiąt twarzy Greya Piosenka o końcu świata piórkowy sweter Playa podróże Pokoje pod Modrzewiem powidła Praga próbka przelicznik jednostek przepisy przędzenie rękawy Rios Riva rivoli rzędy skrócone seidenstrasse shadow wraps skarpetki na drutach sklep Makunki Sock sock Malabrigo soft bamboo Solare Mondial spotkania dziewiarek spódnica na drutach storczyki Storm street chic surf Swarovski sweet dreams sweter na drutach sweter na drutach z mohairu Szal Citron szal estoński szal na drutach Szklarska Poręba Szklarska Poręba Karkonosze sznurek bawełniany sznury szydełkowo-koralikowe szydełko szydełko tunezyjskie Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych techniki Toho triologie Turner tutorial tweed Twins Campolmi Vaa wakacje wełna Wenecja Whales Road Wilno włóczka na szal włóczka ręcznie farbowana wnętrza Wrocław wykończenia zagroda zamówienie Zapach Trzcin ZickZack zitron

Translate